W zaroślach koło przystanku razem z partnerem piła alkohol. Pod jej opieką była 11-miesięczna dziewczynka. Interweniowali policjanci. Kobieta usłyszała zarzuty.
Policjanci z Białołęki otrzymali zgłoszenie, że w rejonie jednego z przystanków autobusowych przy ulicy Modlińskiej znajduje się nietrzeźwa para z małym dzieckiem.
- Od 31-latki czuć było mocny zapach alkoholu, mówiła niewyraźnie, chwiała się na nogach. Jej partner upojony alkoholem spał na ławce. Policjanci ustalili, że para nieopodal w zaroślach razem piła alkohol. W tym czasie pod opieką kobiety znajdowało się jej 11-miesięczne dziecko - przekazuje nadkom. Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.
Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty
Policjanci wezwali na miejsce karetkę. Dziewczynkę zabrano do szpitala, by ocenić jej stan zdrowia. Następnie dziecko w trybie interwencyjnym zostało umieszczone w domu dziecka.
Policjanci doprowadzili 31-latkę i jej partnera do izby wytrzeźwień. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, zaś jej 38-letni partner - ponad dwa promile.
PRZECZYTAJ: Blisko osiem procent Polaków spożywa alkohol codziennie. Nowością jest picie cały dzień. Następnego dnia policjanci z komisariatu na Białołęce przesłuchali 31-latkę i przedstawili jej zarzut narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Z uwagi na ciążący na niej obowiązek opieki nad dzieckiem kobiecie może grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Policjanci z wydziału do spraw nieletnich i patologii przekazali do sądu rodzinnego i nieletnich wszystkie zgromadzone w tej sprawie materiały. Sąd zdecydował o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej na czas prowadzonego postępowania - dodaje nadkom. Paulina Onyszko.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock