Jego łupem padły dezodorant i perfumy. Atak 27-letniego agresora skutkował obrażeniami ciała u ochroniarza. Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności - podała nadkomisarz Marta Sulowska, rzeczniczka bemowskiej policji.
Sulowska wskazała, że do zdarzenia doszło pod koniec sierpnia. - Wszystko zaczęło się od tego, iż mężczyzna skradł w sklepie dezodorant i perfumy. Po chwili wyszedł ze sklepu nie płacąc za towar. Kiedy zauważył to pracownik ochrony, wybiegł za nim. Ten rzucił się na ochroniarza, szarpał się z nim i uderzył pięścią w twarz, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała - opisała policjantka.
Zarzut kradzieży rozbójniczej
Policjanci przeprowadzili oględziny, jak również zgromadzili materiał dowodowy. - 27-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie, gdzie usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej oraz spowodowania obrażeń ciała trwających nie dłużej niż siedem dni. Ustalono, że mężczyzna działał w warunkach recydywy. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności - wskazała rzeczniczka.
Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy.
Czytaj również: Kiedy weszli policjanci, oni demontowali jeepa. W dziupli były też inne skradzione auta
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP IV