Kiedy weszli policjanci, oni demontowali jeepa. W dziupli były też inne skradzione auta

Policjanci zatrzymali pięć osób
Policjanci zatrzymali pięć osób
Źródło: KSP
Policjanci zatrzymali pięć osób, które miały kraść samochody. Dwóch mężczyzn złapali w "dziupli", kiedy demontowali jeden z samochodów. Są już zarzuty i areszt.

Jak ustalili policjanci, mózgiem operacji był 36-letni mieszkaniec Olesina. - To on miał wyszukiwać i typować samochody, a następnie zlecać kradzież innym członkom grupy. Sam doprecyzowywał taką akcję. Na miejsce kradzieży zawoził osoby, które poprzez włamanie kradły wytypowany pojazd, a następnie przewoziły do dziupli samochodowej. Wykorzystywał do tego celu swoją mazdę cx5 - przekazał rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Demontowali jeepa

Policjanci stołecznej samochodówki ustalili, kiedy może dojść do próby kolejnej kradzieży z włamaniem. Przeprowadzili akcję, w trakcie której wpadło pięć osób zamieszanych we wspomniany proceder. - W działaniach byli wspierani przez kolegów zajmujących się przestępczością samochodową w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa VII oraz funkcjonariuszy Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP - zaznaczył Marczak.

Jedna z załóg zauważyła wspomnianą mazdę przejeżdżającą przez Dębe Wielkie w kierunku miejscowości Pustelnik. W drodze powrotnej towarzyszył jej czarny jeep grand cherokee, który w miejscowości Kobierne skręcił na jedną z posesji. Kiedy policjanci weszli na jej teren zauważyli dwóch mężczyzn, demontujących wspomnianego jeepa. Okazało się, że to 43-letni Polak i 27-letni obywatel Ukrainy. Obaj zostali zatrzymani. Demontowany jeep został skradziony tej samej nocy, której trafił do "dziupli samochodowej".

Podczas przeszukania policjanci znaleźli i zabezpieczyli na miejscu także dokumenty i elementy pochodzące od skradzionego z parkingu przy centrum handlowym w Ursusie Maserati Levante, należące do obywatela Ukrainy. Ustalili, że i za tą kradzieżą stoi 36-latek. Ponadto na terenie posesji zostały znalezione elementy karoserii należące do innych pojazdów, m.in. białego jeepa, kolejnego czarnego jeepa oraz lexusa. - Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że wszystkie te samochody zostały utracone w wyniku kradzieży - przekazał Marczak.

Blokada

W tym samym czasie, kolejni policjanci zorganizowali blokadę, podczas której wpadł 36-letni organizator całego procederu. Mężczyzna wcześniej odwiózł do domu osobę, którą wynajął, aby ukradła jeepa grand cherokee.

Złodziej był kolejną zatrzymaną przez policjantów w tej sprawie osobą. 33-latek usłyszał pięć zarzutów kradzieży z włamaniem pojazdów i został objęty policyjnym dozorem. - Prokurator objął dozorem również 36-letniego organizatora procederu, który odpowie za pięć paserek oraz 43- i 27-letnich paserów. Dodatkowo zarzuty pięciokrotnego paserstwa usłyszał również właściciel posesji w miejscowości Joanin, na którą trafiały części z kradzionych samochodów - zaznaczył Marczak.

Czytaj także: