Iran

Iran

Światowe mocarstwa rozpoczęły rozmowy o rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. zniesienia sankcji na Iran, jeśli porozumienie z Teheranem dotyczącego jego programu atomowego zostanie osiągnięte. Jak pisze agencja Reutera, która podaje tę informację, może to utrudnić republikanom w Kongresie USA anulowanie ewentualnego porozumienia.

Amerykańscy senatorzy z Partii Republikańskiej ostrzegli w liście otwartym władze Iranu, by nie zawierały z prezydentem USA Barackiem Obamą żadnego porozumienia w sprawach nuklearnych, bo nie przetrwa ono dłużej niż obecna prezydencka kadencja. To niezwykła ingerencja w proces formowania polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.

Zarówno amerykańscy jak i irańscy negocjatorzy wysyłają ostatnio sygnały sugerujące, że negocjacje mocarstw z Teheranem ws. jego programu atomowego zbliżają się do satysfakcjonującego końca. W trend ten wpisała się też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Mimo że popularność piłki nożnej w tym kraju jest niebotyczna, nie wszyscy mogą chłonąć atmosferę futbolu wprost na stadionie. Miliony Iranek, choćby chciały, na stadiony nie mają wstępu. Sepp Blatter, szef FIFA, chciałby to zmienić.

- Jesteśmy bardzo bliscy porozumienia - oznajmił szef dyplomacji Iranu, odnosząc się do negocjacji w sprawie irańskiego programu atomowego. Jawad Zarif zastrzegł jednak, że nic jeszcze nie jest pewne, bowiem "są jeszcze szczegóły, które trzeba doprecyzować".

Żądanie kapitulacji Iranu nie jest tym, co pozwoli na rozwiązanie kwestii jego programu nuklearnego - ocenił w środę szef Departamentu Stanu USA John Kerry po kolejnej rundzie rozmów w Genewie z szefem irańskiej dyplomacji. Ze słów Kerry’ego przebija „zawoalowana” krytyka pod adresem premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który w sprawie Iranu przemawiał we wtorek w Kongresie - podkreśla Reuters.

Premier Izraela podczas swojego przemówienia przed Kongresem nie przedstawił żadnego alternatywnego dla negocjacji z Iranem rozwiązania - oznajmił cytowany przez agencję Reutera wysokiej rangi przedstawiciel amerykańskiej administracji. Nancy Pelosi, przywódczyni mniejszości demoratycznej w Izbie Reprezentantów, oświadczyła z kolei, że przemówienie Izraelczyka niemal doprowadziło ją do łez.