Świat

Świat

Gigantyczna salamandra wypełzła na drogę

To nie była zwykła podróż na uczelnię. Pewien Japończyk w drodze na zajęcia spotkał wielką... salamandrę. Napotkany płaz znajduje się na czerwonej liście gatunków zagrożonych wyginięciem.

Chiński cud natury. Powódź zamienia wodospad w turystyczną atrakcję

W Chinach zaczął się sezon powodzi. Wodospad Hukou w tym czasie jest jedną z największych atrakcji turystycznych, która przyciąga ludzi z całego świata. Nieprzerwanie padające deszcze i zamknięta śluza sprawiają, że poziom wody gwałtownie rośnie, powodując, że miejsce to staje się niezwykle malownicze.

Gwałtowne burze na Węgrzech. Żeglarze uciekali z Balatonu

Siedem osób trafiło do szpitala po gwałtownych burzach, które we wtorek wieczorem przetoczyły się przez Węgry. Towarzyszące im ulewne deszcze niemalże utworzyły strumienie na ulicach. Silny, porywisty wiatr powalił dziesiątki drzew, połamał gałęzie i wyrządził liczne szkody.

Tysiące ewakuowanych, zalane drogi. Ulewy potrwają tydzień

Ponad półtora tysiąca mieszkańców Urugwaju zostało ewakuowanych ze względu na powodzie, które pojawiły się w pięciu różnych prowincjach: w regionach przybrzeżnych i centralnych. Krajowy System Alarmowania uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą, ale poziom rzek ma nadal wzrastać. Taka sytuacja ma się utrzymywać przez tydzień.

Neoguri osłabł, ale nadal jest śmiertelnie groźny. Jak dotąd zabił dwie osoby

Tajfun Neoguri, który uderzył w południowe wybrzeże japońskiej wyspy Okinawa we wtorek, zabił dwie osoby, a kilkanaście innych ranił. Jeszcze zanim dotarł na ląd, władze zdecydowały o masowej ewakuacji ludności z obszarów zagrożonych ulewnymi opadami deszczu i silnym wiatrem. Eksperci podkreślają: choć tajfun osłabł, wciąż jest śmiertelnie niebezpieczny.

Tajfun Neoguri coraz bliżej Japonii. 500 tys. osób musi się ewakuować

Tajfun Neoguri zabił już pierwszą osobę. Mimo że żywioł nie dotarł jeszcze do japońskich wysp, ponad 500 tys. osób musiało opuścić swoje domy, a 50 tys. gospodarstw domowych pozostaje bez prądu. Mieszkańcy przygotowują się na nadejście wichur i ulew. Dotychczas odnotowywane są porywy wiatru rzędu 250 km/h.

Ziemia zatrzęsła się w Meksyku. Są ofiary

Silne trzęsienie ziemi nawiedziło w poniedziałek południowy Meksyk i Gwatemalę. W wyniku wstrząsów śmierć poniosły co najmniej trzy osoby, a kilkadziesiąt domów zostało zniszczonych.

Śmiertelny wirus grypy z próbówki

Naukowiec z Japonii, który pracuje w USA, wyhodował wirusa grypy, który jest odporny na atak naszego układu immunologicznego. Wzbudził wiele kontrowersji i obawy, że wyniki badań zostaną wykorzystane do stworzenia broni biologicznej. Badacz ma jednak plan - chce stworzyć szczepionkę, zanim bedzie za późno.

Osłabiony Arthur dotarł do Kanady. Ponad 250 tys. domów bez prądu

Huragan Arthur znacząco stracił na sile. Kiedy w sobotę dotarł do kanadyjskich prowincji: Nowy Brunszik i Nowa Szkocja, powalił drzewa i pozbawił dopływu prądu ponad 250 tys. domostw. Prędkość wiatru dochodziła do 116 km/h. Mieszkańcy Kanady przygotowywali się na przyjście huraganu od kilku dni. Wydano ostrzeżenie pogodowe.

Potężna ściana pyłu pogrążyła Phoenix w mroku

Nad Arizoną pojawiła się potężna ściana pyłu. Stolica tego stanu na kilka godzin pogrążyła się w mroku. Burza piaskowa, która sunęła przez Phoenix, na kilka godzin sparaliżowała życie mieszkańców.

Rekiny atakują coraz częściej. Winni ludzie i globalne ocieplenie

Co sezon rośnie liczba ataków rekina na człowieka - zeszłego lata na terenie wód przybrzeżnych USA odnotowano prawie 50 takich przypadków. Badacze podkreślają, że to wina coraz większego zagęszczenia na plażach oraz globalnego ocieplenia, a nie drapieżników. - Należy pamiętać, że na każdego człowieka zabitego przez rekina przypada dwa miliony sztuk rekinów zabitych przez człowieka - zauważają badacze.

Arthur zyskuje na sile. Wkrótce uderzy w USA

Pierwszy w tym sezonie atlantycki huragan - Arthur - staje się coraz silniejszy i zmierza ku wybrzeżom Karoliny Północnej - ostrzegło w czwartek amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów (NHC). Żywioł, którego ciągły wiatr osiąga prędkość 150 km/h, znajduje się w odległości 175 km od najdalej wysuniętych punktów lądu. Z powodu cylkonu, w wielu miejscach odwołano przypadające na 4 lipca obchody Dnia Niepodległości.

Ekspert o walce z epidemią: leki eksperymentalne zamiast "miłego pochówku" i mydła

- Zmarło ponad 450 osób, a żadna z organizacji nie jest w stanie wciąż zaproponować ludziom nic więcej, niż "bezpieczny i miły pochówek" oraz mydło do mycia rąk - komentuje jeden ze specjalistów od chorób tropikalnych. Uważa, że na terenach Afryki Zachodniej, gdzie odsetek zarażeń wirusem Eboli jest najwyższy, powinno się rozprowadzać leki będące na etapie testów laboratoryjnych.