Filipińczycy nie odetchną po tym, jak we wtorek 15 grudnia uderzył Melor - tajfun 3 kategorii w skali Saffira-Simpsona. Zgodnie ze wcześniejszymi przewidywaniami lokalnych meteorologów, nad wyspy nadciąga depresja tropikalna Onyok. Według prognoz, w piątek wieczorem czasu lokalnego dotrze do południowej wyspy archipelagu - Mindanao.
Specjaliści ostrzegają, że w niektórych regionach żywioł może wywołać powodzie oraz spowodować utrudnienia w komunikacji. Synoptycy prognozują, że miejscami spadnie do 150 l/mkw. wody.
Onyok jest słabszy niż Melor, dlatego tym razem szkody powinny być mniejsze.
Melor uziemił samoloty
Porywy wiatru na Filipinach we wtorek dochodziły do 150 km/h. Obecnie były tajfun Melor oddalił się od archipelagu wysp. W momencie przechodzenia Melora przez kraj, tysiące pasażerów utknęło w portach i lotniskach, bo komunikacja została wstrzymana.
Straty
Według oficjalnych danych, wskutek przejścia tajfunu w całym kraju zginęło co najmniej 41 osób.
- Tysiące delikatnie zbudowanych domów zostało zredukowane do zapałki - powiedział przedstawiciel centrum kryzysowego Jonathan Baldo.
Żywioł zniszczył przede wszystkim miasta na wschodzie kraju, w które uderzył w pierwszej kolejności. Z kolei w części zachodniej najbardziej dały się we znaki ulewne deszcze, które przyniósł, zmuszając do ewakuacji 800 tys. osób, głównie z prowincji Albay i Sorsogon.
- Wiele osób spędzi święta w centrach ewakuacyjnych, bez energii i wody pitnej - powiedział Baldo.
Usuwanie zniszczeń potrwa według wstępnych szacunków 3-4 miesiące.
Każdego roku średnio przez ten kraj przechodzi .
Autor: mar,AD/jap / Źródło: Reuters, AccuWeather