Nie mają jednej łapy, oka, nie słyszą albo chorują na białaczkę czy cukrzycę. Łączy je to, że są kotami. Mieszkanka Wrocławia fotografuje niepełnosprawne koty, by pokazać, że nie są gorsze od tych w pełni sprawnych. - Każdy z moich modeli to 100 procent kota w kocie - mówi autorka projektu "Nadal jestem kotem".