Szczątki komety ISON, która rozpadła się po zbliżeniu się do Słońca, według przewidywań niektórych astronomów mogły już zacząć docierać do Ziemi. Według modelu stworzonego przez amerykańskiego badacza meteorów, poruszające się z prędkością 200 tys. km kosmiczne cząstki znalazły się na kursie kolizyjnym z naszą planetą. Istniała możliwość, że ukażą się w postaci deszczu meteorów, ale na razie nie zaobserwowano żadnego zjawiska tego rodzaju.