Przypadek mieszkanki amerykańskiego Portland świadczy o tym, że niebezpieczne sytuacje mogą się przytrafić nawet tuż za progiem własnego domu. Kobieta wyszła na podwórko, szukając psa, bo zwierzak nie przychodził na wołanie, zupełnie jakby zapadł się pod ziemię. Okazało się, że to nie tylko figura retoryczna - kobieta wpadła do głębokiego leja krasowego, który wcześniej pochłonął jej pudla.