zdjęcia satelitarne

zdjęcia satelitarne

W ten sposób Polski jeszcze nie widzieliśmy

Zaledwie tydzień po wyniesieniu na orbitę przez rakietę SpaceX polskie satelity już realizują swoje zadania. Pierwszy wykonał zdjęcie nad Atlantykiem, a drugi zarejestrował szereg obrazów podczas przelotów nad Polską.

"To nie był przypadek". Co "oczy Pekinu" robią przy granicy z Polską?

Ukraińcy pytają, co nad zachodnią częścią ich kraju w trakcie zmasowanego ataku Rosjan robiły chińskie satelity. Aż trzy. Czy Pekin przekazuje Moskwie dane wykorzystywane przez wojsko? Czy ofiarą chińsko-rosyjskiej współpracy stało się właśnie jedno z polskich przedsiębiorstw? Rakiety i drony wysłane przez Putina spadają w obwodzie lwowskim graniczącym z Polską. "Oczy Pekinu" obserwują.

Pierwsze polskie satelity wojskowe. Wyjaśniamy, co potrafią

W listopadzie na orbitę trafią pierwsze polskie satelity wojskowe. Polskie podwójnie, ponieważ zakupiono je od założonej przez Polaka firmy Ice Eye, światowego lidera w produkcji unikalnych kosmicznych technologii obserwacji Ziemi. Co to za firma i dlaczego te satelity są tak wyjątkowe?

Takie zdjęcia to rzadkość zimą

Przez potężny wyż, który ulokował się pod koniec lutego nad Europą, na niebie nie było praktycznie żadnych chmur. Nie jest to codzienna sytuacja o tej porze roku.

Jeziora jak kawa z mlekiem

Te położone w Kanadzie jeziora przyciągnęły uwagę astronauty z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na zrobionym przez niego zdjęciu Sandy i sąsiadujące z nim akweny intrygują kolorem.

Ogromna chmura przykryła miasto

Burze piaskowe są intrygującym zjawiskiem. Pojawiają się nagle, niosąc ogromne ilości piasku i pyłu. Niektóre są spektakularne jak ta krwiście czerwona w stolicy Sudanu.

Tak rosło miasto gigant. "Bezprecedensowe"

Wielkie miasta nieustannie się rozrastają, ale z perspektywy ziemi często nie jesteśmy w stanie dostrzec prawdziwej skali zjawiska. Co innego, gdy porówna się zdjęcia satelitarne. Takie zestawienie stworzyli badacze z NASA, którzy pokazali, jak bardzo na przestrzeni lat rozwinął się Szanghaj.

Półtora miliona ton śmieci dryfuje po oceanie. Ale gdzie one są?

Tragiczne skutkach tsunami, które nawiedziło w marcu 2011 roku Japonię, nie tylko zabrało tysiące ludzkich istnień i zniszczyło dużą część Kraju Kwitnącej Wiśni. Woda wymyła bowiem do oceanu 5 milionów ton śmieci. Większa część zatonęła, ale półtora miliona ton do dziś dryfuje po Pacyfiku. Do tej pory nikt dokładnie nie potrafił określić, gdzie dokładnie się one znajdują. Naukowcy z NASA jako pierwsi podjęli się tego zadania.