Jeśli dojdzie do Brexitu mocno ucierpi przemysł motoryzacyjny na Wyspach i w Europie Zachodniej.

Notowania złota od początku roku do 16 czerwca zwyżkowały o ponad 22 proc., co uczyniło ten szlachetny metal jedną z lepszych inwestycji pierwszego półrocza. Teraz jednak widać odwrót. Analiza Daniela Kosteckiego z HFT Brokers.

400 tys. Polaków prawdopodobnie wróci do kraju w przypadku ewentualnego Brexitu. Oznacza to, że jednocześnie zmniejszy się także suma środków przelewanych przez nich do kraju, która obecnie wynosi 902 mln euro. To jednak nie jedyny możliwy skutek. Wielka Brytania do unijnej kasy wpłaca bowiem ok. 10 mld euro. Proporcjonalnie największa część tych pieniędzy płynie do Polski, mało prawdopodobne jednak, by inne kraje chciały wyrównać straty po Brexicie. Opuszczenie Wspólnoty przez Brytyjczyków wywoła także problemy dla eksporterów i przewoźników. O szczegółach mówił Piotr Kraśko.

Brexit miałby fatalny wpływ na gospodarkę Wielkiej Brytanii, ale prawie równie źle wpłynąłby na gospodarkę całej UE; spadłby eksport i obroty handlowe z Unią, a ogólna niepewność wpłynęłaby na rynki długu i rynki finansowe na świecie - ocenia Stratfor.

Jeśli Brytyjczycy w czwartkowym referendum opowiedzą się za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, będzie to decyzja nieodwracalna - oświadczył szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował do Brytyjczyków, by w nadchodzącym referendum opowiedzieli się za pozostaniem w Unii Europejskiej. Jak podkreślił, wyjście Wielkiej Brytanii z UE osłabi nie tylko Europę, ale i cały zachodni świat.

Dwa opublikowane w niedzielę sondaże - dla "Mail on Sunday" i "Sunday Times" - dają nieznaczną przewagę zwolennikom pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Oba badania przeprowadzono po zamachu na deputowaną Partii Pracy Jo Cox, która zginęła 16 czerwca.

Według dwóch sondaży przeprowadzonych przez YouGov, różnica między zwolennikami Brexitu i stronnikami pozostania w UE wynosi od 2 do 1 proc. na korzyść pierwszych.

Obie strony kampanii przed przyszłotygodniowym referendum w sprawie Brexitu odwołały wszystkie wydarzenia zaplanowane na sobotę. Ma to związek z zabójstwem w czwartek deputowanej do Izby Gmin Jo Cox. Od tego czasu kampania jest zawieszona.

- Chciałbym żeby Szkoci zastąpili Brytyjczyków jeśli ich stracimy - powiedział Philippe Cayla, dyrektor fundacji "Europejczycy Bez Granic". Jeden z twórców animacji związanej z referendum w Wielkiej Brytanii jest przekonany, że Brexit doprowadziłby do referendum ws. niepodległości Szkotów. To jednak nie jedyne zagrożenie. Bank Anglii przewiduje bowiem spadek wartości funta i zmiany w produkcji przemysłowej, co miałoby doprowadzić do znaczącego wzrostu bezrobocia. Referendum w Wielkiej Brytanii odbędzie się 23 czerwca.

Brexit może odbić się obywatelom Wielkiej Brytanii czkawką. I to dosłownie. Jak się bowiem okazuje w przypadku ewentualnego Brexitu zdrożeje kakao, a co za tym idzie wszystkie słodkości. Surowiec jest notowany na giełdzie towarowej w Londynie, gdzie kwotowany jest w funcie. Walucie, która zdaniem ekspertów mocno może osłabić się w wyniku wyjścia ze Wspólnoty, co spowoduje "wystrzelenie" kursu kakaowca, a w konsekwencji wzrostem cen słodyczy na sklepowych półkach.

Wystąpienie W. Brytanii z UE byłoby złą wiadomością dla gospodarki rosyjskiej i mogłoby skutkować spadkiem PKB Rosji o 1 proc. - powiedział szef Sbierbanku German Gref. Zdaniem ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa wpływ Brexitu na PKB Rosji trudno ocenić.

To kluczowe dni dla przyszłości Wielkiej Brytanii. Już za tydzień na Wyspach odbędzie się bowiem referendum, w którym obywatele zdecydują o tym czy kraj ten pozostanie w Unii Europejskiej. Na finiszu kampanii przypominamy oryginalne argumenty, które mogą przekonać Brytyjczyków do sprzeciwu dla Brexitu.

Brexit miałby fatalny wpływ na globalne rynki, ucieczka od funta umocniłaby dolara i podrożyła amerykański eksport; niepewność pociągnęłaby w dół giełdy w USA - wyliczają waszyngtońskie think tanki Brookings Institution i American Enterprise Institute (AEI).

Trudno być optymistą w obliczu sondaży przed przyszłotygodniowym referendum na temat przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej - oświadczył w czwartek przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Większość badań daje przewagę zwolennikom Brexitu.

Dwa sondaże opublikowane tydzień przed referendum w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej wskazują na zwycięstwo zwolenników Brexitu, czyli wyjścia kraju ze Wspólnoty.

Brytyjski bank centralny, Bank Anglii, określił w czwartek Brexit jako największe bezpośrednie zagrożenie dla brytyjskich i światowych rynków finansowych. Sondaże dają przewagę zwolennikom wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Zagrożony swobodny przepływ ludzi, limity imigracyjne oraz znak zapytania przy unijnym budżecie. To tylko niektóre z możliwych konsekwencji ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Im bliżej referendum tym większy chaos panuje także na rynkach walutowych. Złoty traci w parach do najważniejszych walut.

- Sądzę, że Brytyjczycy w większości się zreflektują i niewielką większością zdecydują się pozostać w Unii Europejskiej - mówił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 prof. Grzegorz Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego. Ocenił, że zwycięstwo obozu, który jest za wyjściem, byłoby bardziej kosztowne niż pozostanie w UE. Referendum na Wyspach odbędzie się 23 czerwca.

Polacy na Wyspach coraz mocniej obawiają się Brexitu. Mieszkają w Wielkiej Brytanii od lat, pracują, prowadzą firmy, płacą podatki. I nie chcą wyjeżdżać. - Jest wiele pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Nie wiemy, co się wydarzy, nic nie możemy zrobić. Pozostało nam tylko czekać na wynik - mówią. Brytyjskie referendum odbędzie się 23 czerwca.