Rosja zaapelowała do stron wszystkich konfliktów zbrojnych na świecie o ogłoszenie "rozejmu olimpijskiego" na czas zimowych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Soczi.
Władze Syrii nie podjęły jeszcze decyzji o wzięciu udziału w drugiej rundzie negocjacji w ramach konferencji pokojowej Genewa 2 - poinformował bliski doradca prezydenta Baszara el-Asada. Kontynuacja rozmów pokojowych została zaplanowana na 10 lutego.
Syria nie wypełniła zobowiązań międzynarodowych w zakresie zniszczenia arsenału chemicznego ani nie wywiązała się z upływającego w środę terminu, do którego z kraju miano wywieźć 1200 ton substancji chemicznych - podała Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej.
Szef amerykańskiej dyplomacji zarzucił syryjskiemu reżimowi barbarzyństwo wobec własnego narodu. W opublikowanym we wtorek w Waszyngtonie oświadczeniu John Kerry ostro potępił zrzucania na cywilów tzw. bomb beczkowych, wypełnionych trotylem i gwoździami.
Władze Syrii planują w tym miesiącu wywieźć z kraju dużą partię broni chemicznej i do 1 marca chcą zakończyć cały proces jej wywożenia - oznajmił rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Giennadij Gatiłow.
Al-Kaida oficjalnie oznajmiła, że nie ma powiązań z wpływowym radykalnym ugrupowaniem Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL). - Nie odpowiadamy za działania tej organizacji - oznajmili terroryści. To sygnał, że Al-Kaida stara się bardziej zdecydowanie kierować radykałami w Syrii.
Co najmniej 16 islamskich rebeliantów zginęło, a 20 zostało rannych w niedzielę na północy Syrii w podwójnym ataku samobójczym, dokonanym przez ugrupowanie dżihadystyczne Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Około 90 ludzi, w większości cywilów, zginęło w sobotę w Aleppo na północy Syrii, gdy śmigłowce sił reżimowych zrzuciły na to miasto bomby beczkowe wypełnione trotylem, paliwem i szrapnelami. Naloty były kontynuowane w niedzielę.
Co najmniej 46 cywilów, w tym kobiety i dzieci, zginęło w sobotę w Aleppo na północy Syrii w nalocie przeprowadzonym przez lotnictwo sił rządowych - poinformowało w sobotę późnym wieczorem opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Jedenaście krajów Grupy Przyjaciół Syrii popierających syryjską opozycję obciążyło odpowiedzialnością za brak postępu w genewskich negocjacjach reżim w Damaszku. Delegacja władz twierdzi natomiast, że winę ponosi opozycja, która ma oczekiwać, iż rząd "we wszystkim jej ustąpi". Bez zaskoczeń.
Stany Zjednoczone są zaniepokojone opóźnieniami w wywozie syryjskiej broni chemicznej - oznajmił przebywający w Warszawie amerykański sekretarz obrony Chuck Hagel. W środę agencja Reutera podała, że do tej pory reżim Baszara el-Asada pozbył się zaledwie mniej niż 5 proc. broni chemicznej.
Minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif oświadczył w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie, że jego kraj udzielił wsparcia rządowi Syrii wysyłając mu doradców wojskowych, ale nie oddziały bojowe.
Pierwszy dzień bezpośrednich rozmów w Szwajcarii między syryjską opozycją a przedstawicielami rządu prezydenta Baszara el-Asada nie przyniósł znaczących rezultatów - powiedział wysłannik ONZ Lakhdar Brahimi. Rozmowy będą kontynuowane.
Przywódca Al-Kaidy Ajman Al-Zawahiri powiedział, że egipscy muzułmanie nie powinni walczyć ze swymi chrześcijańskimi rodakami, tylko skoncentrować się na sprzeciwie wobec wspieranych przez wojsko władz, ktore obaliły w lipcu prezydenta Mohammeda Mursiego.
Brytyjska policja i służby bezpieczeństwa są przekonane, że udaremniły przygotowany w Syrii terrorystyczny spisek mający na celu dokonanie ataku z użyciem broni palnej w Londynie – donosi sobotni "Times", nie podając bliższych szczegółów.
Delegacje syryjskiej dyktatury i opozycji spotkały się po raz pierwszy twarzą w twarz w Genewie pod auspicjami ONZ. Przedstawiciele obu stron wojny domowej podczas przełomowego spotkania nie odezwały się jednak ani słowem. Mówił tylko przedstawiciel ONZ.
Państwa zachodnie są coraz bardziej zniecierpliwione, że po pierwszym wysłanym za granicę niewielkim ładunku syryjskiej broni chemicznej nie poszły na razie następne - poinformował Reuters.
Szef dyplomacji USA John Kerry powiedział w czwartek, że prezydent Syrii Baszar el-Asad zagraża bezpieczeństwu kraju, ponieważ przyciąga do niego islamskich ekstremistów. Według niego Asad nie jest jeszcze gotów zrzec się władzy.
Ambasador Syrii przy ONZ Baszar Dżafari potwierdził, że w więzieniach w jego kraju stosowane są tortury. Dyplomata podkreślił jednocześnie, że skala tego rodzaju praktyk nie jest duża.