Sąd

Sąd

"Kto prowadził to postępowanie? Kto na sali sądowej rozdawał karty?"

Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, nie wiadomo, kiedy Robert J. miał zabić 23-letnią Katarzynę Z. i zdjąć z niej skórę. Mimo tego sąd skazał go na dożywotnie więzienie. Dowody obciążające? Pióro bażanta, dwa zdegenerowane włosy i zeznania anonimowych świadków, których nikt poza sędzią nie widział i nie słyszał.

Miejska plenerowa impreza alkoholowa. Marcin umiera, karuzele kręcą się dalej

Wygrodzili teren dla 4999 uczestników i zatrudnili 57 ochroniarzy. Za bramkami było co najmniej tyle samo ludzi. Widać to na zdjęciu. Trzech nastolatków pobiło tam 28-letniego mężczyznę i uciekło do domów. Służby przedzierały się przez tłum. Policja - trzy minuty. Pogotowie - kolejne siedem, chociaż mają tam ze stacji minutę drogi. Trwała reanimacja i trwał koncert. Miasto nie przerwało imprezy, a potem milczało o tym trzy dni. Na koniec dowiedzieliśmy się, że to wszystko działo się obok.