Śnieg pozostanie z nami kilka dni. Według synoptyka TVN Meteo Artura Chrzanowskiego w Mikołajki będzie biało. Termometry w weekend wskażą od -4 st. C do 2 st. C. Wstępne prognozy przewidują także białe Święta.

Warunki na drogach będą dzisiaj bardzo trudne. Jazdę utrudnią opady śniegu, będzie ślisko. Powieje także silny wiatr.

Przelotnie popada śnieg, ale miejscami pojawią się przejaśnienia i rozpogodzenia. Termometry wskażą maksymalnie 6 st. C. Powieje silny wiatr.

W całej Polsce spodziewamy się opadów śniegu, deszczu ze śniegiem i samego deszczu. Termometry w ciągu dnia wskażą od 1 do 8 st. C.

W czwartek kierowców czekają trudne warunki na drogach. W podróżowaniu przeszkodzi nam deszcz, gdzie indziej śnieg oraz śnieg z deszczem. Radzimy odjąć nogę z gazu.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem zatoki niżowej z frontem atmosferycznym.

Po Polski zbliża się załamanie pogody. Synoptycy ostrzegają przed wichurą, silnymi opadami deszczu i śniegu oraz gołoledzią.

Jeszcze niedawno prognozy długoterminowe przewidywały ciepły grudzień. Teraz nastąpiła zmiana.

Polska znajduje się pod wpływem zatoki niżowej z układem frontów atmosferycznych postępującej z zachodu na wschód.

Kierowcy nie będą zadowoleni z warunków pogodowych. Miejscami pokropi deszcz, a gdzie indziej spadnie deszcz ze śniegiem i śnieg.

Ostatni dzień listopada będzie pochmurny i mokry. Synoptycy zapowiadają też porywisty wiatr i fatalny biomet.

Pogoda w najbliższych dniach będzie wyjątkowo trudna. Temperatura o poranku spadnie miejscami do -12 st. C, poprószy śnieg oraz dokuczy nam porywisty wiatr, który chwilami rozpędzi się do 80 km/h.

W większości kraju spadnie śnieg, a lokalnie - śnieg z deszczem. Na termometrach nie zobaczymy wysokich wartości - wskażą do 6 st. C w ciągu dnia.

Warunki drogowe mogą być bardzo trudne w większości kraju - na wschodzie, północy i centrum. Na jezdnię spadnie śnieg i deszcz ze śniegiem. Prosimy zachować szczególną ostrożność i dostosować jazdę do warunków na drogach.

Dziś powraca chłód i wiatr. Wszyscy odczujemy lodowate powietrze z północy, a porywisty wiatr sprawi, że będzie nam naprawdę zimno.

Nad Polskę zaczyna napływać lodowate powietrze z Arktyki. Ta zimna, północna cyrkulacja powietrza utworzyła się między dwoma ośrodkami ciśnienia - niżem a wyżem.

Polska znajduje się pod wpływem niżu znad Rosji, w strefie postępującego z północy na południe frontu atmosferycznego.

Niemal we wszystkich regionach spodziewamy się opadów. W związku z tym w niedzielę przydadzą się parasole. Zrobi się też chłodniej. Termometry maksymalnie wskażą 6 st. C.

Kolejny dzień zaczyna się mgłami w wielu regionach Polski. Najbardziej ograniczona widoczność jest na południu kraju, m.in. w Krakowie.

Przed nami pogodowa rewolucja. Nad Polskę z północy Europy zacznie napływać lodowate, arktyczne powietrze. Może padać śnieg i zrobi się zimno.