Prokuratura i służby na prośbę niemieckich organów badają "polski wątek" egzekucji, za którą, jak się podejrzewa, stoją rosyjskie służby specjalne – dowiedział się portal tvn24.pl. Do wykonania zlecenia egzekutor mógł przygotowywać się w Warszawie, tutaj także mógł otrzymać broń, z której w Berlinie zastrzelił obywatela Gruzji czeczeńskiego pochodzenia.