Prezydent i premier latają należącymi do LOT-u embraerami, zamiast kupionym przez MON boeingiem, który przez ponad rok był wykorzystany do lotów HEAD kilka razy - ustalił tvn24.pl. Dzieje się tak mimo braku procedur zapewniających bezpieczeństwo VIP-om podczas lotów czarterami - uchwalona przed rokiem ustawa jest martwa, bo minister obrony i szefowie kancelarii Sejmu, Senatu i premiera nadal nie wydali do niej zarządzeń, o czym ten ostatni nawet nie pamięta.