Izrael, jedyne atomowe mocarstwo regionu, a jednocześnie kraj, którego wymazania z mapy świata często domagają się irańscy politycy, jest, co nie dziwi, zagorzałym przeciwnikiem porozumienia Iranu z mocarstwami ws. programu atomowego. W swoim sprzeciwie Tel Awiw ma niecodziennego sojusznika - radykalnie muzułmańską Arabię Saudyjską.