Po ataku izraelskich rakiet w Strefie Gazy runął 12-piętrowy blok, który mieścił między innymi biura agencji Associated Press i telewizji Al-Dżazira.

Poinformowała izraelska armia.

W ostatnich dniach doszło do kilku ataków na synagogi w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Nasila się konflikt izraelsko-palestyński.

Igor Kaczmarczyk z Instytutu Naukowego Weizmana w TVN24.

Iran jest zdania, że to Izrael odpowiada za atak na irański kontenerowiec na wodach Morza Śródziemnego.

Nie podano informacji o ewentualnych ofiarach.

Izrael poinformował o nalotach na cele syryjskiej armii i irańskich sił Al-Kuds w Syrii.

Na pokładzie bliscy doradcy prezydenta Donalda Trumpa.

Mike Pompeo, sekretarz stanu USA, w poniedziałek składa wizytę w Jerozolimie. Później odwiedzi kilka krajów arabskich.

Nie ma doniesień o ofiarach.

Armia izraelska namierzyła grupę czterech osób, które podłożyły materiały wybuchowe wzdłuż ogrodzenia granicznego z Syrią na Wzgórzach Golan.

Izraelskie lotnictwo przeprowadziło w nocy z niedzieli na poniedziałek ataki na cele dżihadystów w Syrii i w Strefie Gazy - poinformował jeden z rzeczników Sił Obronnych Izraela Awiszaj Adraee. Jak podkreślił, w Strefie Gazy uderzono w ponad tuzin lokalizacji. W wyniku ataku zginęło dwóch palestyńskich dżihadystów.

Osiem izraelskich myśliwców F-16 zostało uszkodzonych podczas ciężkiej ulewy, która w ubiegłym tygodniu przeszła przez Izrael. Przedstawiciel sił powietrznych tego kraju przyznał, że popełniono błąd, nie usuwając maszyn z podziemnych hangarów. Jak jednak dodał, samoloty zostaną uruchomione w ciągu tygodnia.

Mike Pompeo wyraził w sobotę wdzięczność wobec Izraela za jego "wytrwałe wsparcie w walce z terroryzmem". Sekretarz stanu USA poinformował także, że rozmawiał z premierem Benjaminem Netanjahu o zagrożeniu ze strony Iranu po amerykańskim ataku rakietowym na lotnisko w Bagdadzie, w którym zginął irański generał Kasem Sulejmani.

W nalocie przeprowadzonym w listopadzie przez Izrael na Strefę Gazy zginęła dziewięcioosobowa rodzina, w tym pięcioro dzieci. Armia tłumaczyła, że atak wymierzony był w jednego z czołowych dowódców Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu. Jego skutki wywołały dwudniową wymianę ognia pomiędzy stronami. Teraz wojsko przyznało się do błędu.