Podczas spotkania w Białym Domu Donald Trump pochwalił prezydenta Liberii Josepha Boakai, dopytując, gdzie się tak "pięknie" nauczył mówić po angielsku. "W sali rozległy się chichoty" - odnotował "New York Times". Angielski to język urzędowy Liberii, a państwo zostało założone przez potomków dawnych niewolników przybyłych ze Stanów Zjednoczonych - przypominają media, komentując niezręczną sytuację.