Polska jest w uścisku między wyżem z północy a niżem z południa Europy. To dlatego w całym kraju jest pochmurno i deszczowo. Jednak rozpada się dopiero w środę. Uwaga: jest szansa na to, że w weekend będzie nawet 14 st. C.

Przed nami dzień pełen deszczu. Na słońce nie mamy co liczyć. Będzie zimno, a biomet stanie się niekorzystny.

Czy można mieć wpływ na pogodę? Próbują tego rolnicy w woj. podlaskim, gdzie znajdują się armatki przeciwgradowe.

Wszędzie będzie deszczowo i chłodno. Przydadzą się więc ciepłe kurtki i parasole. Na termometrach maksymalnie zobaczymy 12 st. C.

Niedziela w niektórych regionach okaże się pogodna. Lokalnie jednak spodziewamy się większego zachmurzenia i opadów. Będzie także chłodno. Temperatura maksymalnie wyniesie 12 st. C.

Zmotoryzowani będą mieli powody do narzekania. W wielu miejscach popada, przez co jezdnie staną się śliskie, a jazda - utrudniona.

Aura jest już typowo jesienna. W całym kraju będzie padać, a temperatura maksymalnie wyniesie 13 st. C.

Przez trzy doby pogoda odrobiła z nadwyżką wrześniową suszę i brak opadów. Przez Polskę przeszły ulewy, a w Tatrach spadło pół metra śniegu. TOPR ostrzega przed lawinami.

Na wschodnim wybrzeżu USA huragany występują dość często. Jednak tak silne jak Matthew zdarzają się znacznie rzadziej, raz na kilka lat.

W weekend będzie zimno. Sobota minie pod znakiem deszczu, ale w niedzielę w wielu regionach niebo się rozpogodzi.

W całym kraju jest bardzo zimno. Mroźne powietrze zawdzięczamy niekorzystnemu układowi wyżu i niżu nad Europą. Wpłynęło to również na deszczową, a miejscami śnieżną aurę.

W piątek w wielu regionach będzie deszczowo. Ponadto miejscami silniej powieje. Odczujemy chłód.

W niektórych regionach będzie mokro. Ponadto powieje.

W przeważającej części kraju kierowcy napotkają utrudnienia pogodowe. Spodziewamy się opadów deszczu, a lokalnie - silniejszych porywów wiatru.

Nad Polską jest niż i z tego powodu czasami będzie padać deszcz, a w górach śnieg. Będą jednak też miejsca gdzie pogoda stopniowo się poprawi.

W całej Polsce jest deszczowo i wietrznie. Podobna aura utrzyma się jeszcze przez kilka dni. Od poniedziałku w wielu regionach wypogodzi się, ale zrobi się chłodniej.

- 1700 razy wyjeżdżali strażacy w ciągu ostatniej doby do usuwania skutków intensywnych opadów deszczu i silnego wiatru - poinformował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. W wyniku nawałnic rannych zostało siedem osób.

W wielu regionach obowiązują alerty pogodowe i hydrologiczne. Ostrzega się w nich przed ulewnym deszczem, silnym wiatrem i sztormem na Bałtyku. Miejscami alerty mają drugi stopień, a zjawiska mogą zagrażać życiu. Dotychczas strażacy interweniowali 150 razy.

Mieszkańcy Żywca (woj. śląskie) zmagają się ze skutkami intensywnego deszczu, który pada od niedzieli. Najbardziej dotkliwa okazała się poniedziałkowa ulewa, która - choć trwała krótko - spowodowała wystąpienie z brzegów potoków i zalanie dużej części miasta.

Początek tygodnia będzie trudny dla kierowców. Wszędzie będzie padać deszcz, lokalnie może być ulewny.