Ale się porobiło. Powiedziałem wczoraj coś o śniegu, a tu zaraz rozdzwonił się mój telefon, redaktorzy portali zaczęli szukać intensywnie synoptyków, a Pan na stacji benzynowej prosił, żebym nie straszył ludzi.
Według dzisiejszych prognoz modelowo-synoptycznych pierwszy warszawski śnieg powinien pojawić się we wtorek i w niewielkiej ilości. Ale zawsze to pierwszy śnieg.
Jeszcze tydzień temu, pełna euforii i radości, miałam nadzieję, że dzień 1 listopada będzie wyżowy, ciepły i pogodny. Tak wtedy wyglądał w świetle materiałów prognostycznych.
Mżawka mży, śnieg śnieży, wiatr wieje, mgła mgli, burza burzuje lub burzy (czasem dosłownie), mróz mrozi, a deszcz pada - nie deszczuje. Ciekawe dlaczego? Z tornadem to w ogóle nieporozumienie - ono występuje podobnie jak trąba powietrzna.
Nad Morzem Śródziemnym skończyło się lato. Po letnich wyżach nastał czas aktywnych, deszczowych niżów. Będą one w tym rejonie utrzymywać się z przerwami do wiosny.
Powódź w Tajlandii jest wyjątkowym zjawiskiem w skali globalnej. Oczywiście takie sytuacje w Azji południowo-wschodniej zdarzają się co kilkadziesiąt lat.
Tak to zwykle bywa, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". W pogodzie również istnieją takie sytuacje. Większe zachmurzenie warunkuje niższą temperaturę maksymalną (w dzień), ale z kolei może być przyczyną cieplejszych nocy (chmury działają jak kołdra).
Czy święta będą białe? Wiem, że to pytanie może wydawać się zadane trochę za wcześnie, ale z drugiej strony odpowiedź interesuje pewnie większość z nas.
Większość z nas tradycyjnie planuje wakacje miedzy czerwcem a sierpniem i podczas typowej zimowej pogody, czyli gdzieś od stycznia do końca lutego. Takie są statystyki częstotliwości wyjazdów. A co z najbardziej parszywymi pogodowo miesiącami?
Nad Europą nadal dominować będą dwa układy baryczne; na zachodzie głęboki niż z centrum nad północnym Atlantykiem, a na wschodzie mglisty, jesienny wyż z centrum nad Rosją.