Onkologia

Onkologia

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

- Miałem straszne badanie, nazywa się cystoskopia. Przez cewkę moczową, czyli u mężczyzn przez penisa, wprowadza się rurę i bada pęcherz. Leżałem w pozycji z nogami do góry, a przede mną trzy osoby zadawały mi ogromny ból. Było to najgorsze i najbardziej bolesne badanie w moim życiu. Krzyczałem, jęczałem z bólu. I wie pani, co mi lekarz powiedział? "Panu to nie pomaga, a mi przeszkadza" - opowiada Marek Raczkowski, wybitny rysownik. Dwa lata temu usłyszał diagnozę: rak pęcherza. 

Myślała, że ma "krótki lont", a on miał glejaka

Uciekał w pracę, nie cieszyło go spędzanie czasu z żoną i dziećmi. Ona myślała o rozstaniu. Okazało się, że wycofanie emocjonalne to nie brak uczuć, a jeden z pierwszych objawów glejaka, nowotworu mózgu, na którego nie ma lekarstwa. - Jest systemowy opór w tym, by leczyć takich pacjentów jak Janek. Bo przecież to choroba nieuleczalna, pacjent i tak umrze. System traktuje ich jak straconych - mówi Anna Hernik.