Popierająca prezydent Maię Sandu prozachodnia partia Działania i Solidarności po przeliczeniu 99,72 procent kart wyborczych ma 52,68 procent głosów, co oznacza, że może samodzielnie utworzyć rząd.
W drugiej turze wyborów prezydenckich pokonała populistycznego i prorosyjskiego Igora Dodona. Jeżeli prezydentka Maia Sandu będzie pracować tak samo jak ministra czy ekonomistka Maia Sandu, to jest jeszcze nadzieja dla drastycznie kurczącego się kraju. Kim jest Sandu i jakiemu krajowi przyjdzie jej przewodzić?