Chciał śledzić miliony Chińczyków z dokładnością do jednego metra. Dane o nich kupował od tamtejszych firm technologicznych. Zdarza mu się przesadzić z liczbami albo zalegać z zapłatą. Niedawno namówił wicepremiera Gawkowskiego, żeby powołał zespół doradców do spraw sztucznej inteligencji, a jego mianował przewodniczącym. - Podpiął się pod wizerunek ministerstwa, zawłaszczył go sobie - mówi tvn24.pl jeden z urzędników.
Miały być nagrody dla wszystkich nauczycieli po ponad tysiąc złotych z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej oraz bony na laptopy - też dla każdego nauczyciela - po 2,5 tysiąca złotych. Wszystko w okolicach Dnia Nauczyciela i - tak się akurat złożyło w kalendarzu - wyborów parlamentarnych. Ale nauczyciele powiedzieli "sprawdzam" i wyszło trochę jak w dowcipie o radiu Erewań. Tyle że mało komu jest do śmiechu.
Ministerstwo Cyfryzacji wycofało się z projektu ustawy, który dawał państwu dostęp do tajemnic firmy. To samo ministerstwo - dokładnie jego szef - Janusz Cieszyński, zgłasza sprawę do ABW, bo krytyka planowanej władzy państwa nad przedsiębiorcą okazała się zbyt duża. Łukasz Wieczorek.
Reporter "Faktów" TVN Marek Nowicki ujawnił, że na rządowej stronie gabinet.gov.pl każdy użytkownik, posiadający PESEL danego pacjenta, mógł wejść w historię jego recept i dowiedzieć się, jakie leki kiedykolwiek były mu przepisywane.