Gośćmi Andrzeja Morozowskiego w "Tak jest" byli minister cyfryzacji i poseł elekt PiS Janusz Cieszyński oraz poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Rozmawiali między innymi o odpowiedzialności za zakup respiratorów od handlarza bronią. Ministerstwo Zdrowia w 2020 roku zakupiło sprzęt, którego nie można było użyć, za około 160 milionów złotych. Sprzedawca miał być "rekomendowany przez ówczesne kierownictwo Agencji Wywiadu" - powiedział Cieszyński, były wiceminister zdrowia.
Janusz Cieszyński, były wiceminister zdrowia, odpowiadał za zakupy w resorcie, gdy zamówiono respiratory za około 160 milionów złotych. Pytany przez dziennikarza TVN24, czy obawia się rozliczenia za tę sprawę po tym, jak do władzy dojdzie nowy rząd, odpowiedział, że czeka na "obiektywnego arbitra, który sprawę rozsądzi". Zapewniał także, że jeśli sprawa trafi do sądu, zrzeknie się immunitetu.
- Chciałem powiedzieć ważną rzecz. Jeżeli ta sprawa będzie podnoszona i trafi do sądu, to zrzeknę się immunitetu. Mówiłem to w trakcie kampanii i teraz kolejny raz - mówił Cieszyński.
Jak dodał, osoba, która sprzedawała respiratory, była rekomendowana przez "ówczesne kierownictwo Agencji Wywiadu".
CZYTAJ TEŻ: NIK: 7 miliardów zł wydano na puste łóżka, Polska nie była przygotowana do walki z COVID
- Ten człowiek był rekomendowany przez ówczesne kierownictwo Agencji Wywiadu. Jest to (zapisane - red.) w raporcie NIK (...) Poza tym każdy kontrahent, który przychodził do Ministerstwa Zdrowia, był weryfikowany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Pozytywna weryfikacja tego kontrahenta była także w naszej dyspozycji przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy - powiedział Cieszyński.
Joński: gwarantuję, że sprawa respiratorów będzie rozliczona
Dariusz Joński w sprawie zakupu respiratorów od handlarza bronią prowadził kontrole poselskie w Ministerstwie Zdrowia. - Ta sytuacja pokazuje państwo PiS w pigułce. W czasie kiedy państwo było w czasie próby i powinno funkcjonować jak trzeba, przychodzi człowiek, który nigdy wcześniej nie sprzedawał respiratorów. Wcześniej handlował materiałami wybuchowymi. Pan (Cieszyński - red.) go przyjmuje i tego samego dnia idą pieniądze. Nie zapłacił nawet VAT-u. Co jest ciekawe, on (handlarz - red.) nie robił interesów tylko z Ministerstwem Zdrowia. On podwójnie sprzedawał te same respiratory do KGHM - mówił Joński w środę w "Tak jest".
- Gwarantuję, że sprawa respiratorów, masek, przyłbic i szpitali tymczasowych będzie rozliczona. Chcemy stworzyć przyszłą niezależną prokuraturę, która nie będzie zamiatała spraw pod dywan - zapewniał Joński.
Handlarz bronią sprzedał MZ respiratory w 2020 roku
Na mocy umowy zawartej z Ministerstwem Zdrowia w kwietniu 2020 roku handlarz bronią miał dostarczyć 1241 respiratorów. Resort natychmiast przelał na konta niewielkiej firmy E&K, specjalizującej się w obrocie bronią oraz organizacją transportów z trudno dostępnych regionów świata, zaliczkę w kwocie 35 milionów euro (około 160 milionów złotych).
Ostatecznie Andrzej Izdebski z E&K nie wywiązał się z umowy: nie dostarczył tysiąca respiratorów, nie rozliczył się z niemal 50 milionów złotych. Na tę sumę składają się niezwrócone zaliczki, kary umowne i odsetki. W lipcu tvn24.pl poinformował o śmierci handlarza. Ciało biznesmena - jak poinformowano - znaleziono 20 czerwca w mieszkaniu w Tiranie, stolicy Albanii. Miał umrzeć na atak serca.
Źródło: TVN24