Aktywny niż, który przeszedł nad Polską w weekend sprowadził do nas zimne powietrze z północy. Teraz niż odsuwa się na wschód Europy i zabierze ze sobą chłodną pogodę.
Nie tak miało być. Jeszcze bardzo niedawno, bo tydzień temu, właściwie wszystkie prognozy długoterminowe (np. model GFS) odsuwały mroźny wyż daleko na wschód kontynentu, a do nas wpuszczały ciepło z zachodu.
Mroźne, arktyczne powietrze, które kilka dni temu napłynęło do Polski, jeszcze u nas zostanie. Ten lodowaty podmuch z północy dotarł aż do Morza Śródziemnego.
Zanika potężny wyż, który pod koniec grudnia zapewniał nam stabilną pogodę. Teraz główną rolę zaczynają odgrywać: front chłodny związany z niżem rosyjskim oraz wyż na zachodzie Europy.
Z północy Europy, gdzie temperatura spada już nawet do -31 st. C, napłynęło do nas arktyczne powietrze. Zimna pogoda utrzyma się jeszcze przez kilka dni, bo sprzyja temu układ ciśnienia nad kontynentem.
Od kilku dni mamy w Polsce wspaniałą i gorącą pogodę z temperaturą do około 30 stopni. Jesteśmy teraz w „objęciach” wyżu, który w naszej części Europy dba o słoneczną i upalną aurę.
Wrześniowa pogoda ma gorące plany. Jeśli zostaną one zrealizowane według aktualnego scenariusza, to czeka nas kilka upalnych dni z temperaturą ok. 30 st. C.
Upalny ostatni weekend sierpnia to prawdopodobnie wcale nie ostatni gorący weekend tego lata. Na powtórkę bardzo ciepłej pogody możemy liczyć także na początku września.
Z najnowszych obliczeń amerykańskiej agencji NOAA wynika, że ten sierpień będzie w Polsce chłodniejszy od przeciętnego. To co widzą meteorologiczne superkomputery, my czujemy też na własnej skórze.