W niedzielę na południu i w centrum kraju było aż 25 stopni. W najbliższych dniach taka temperatura będzie tylko wspomnieniem.
Afrykańskie powietrze, które napłynęło do Polski, teraz będzie wypierane przez chłodniejsze płynące z północy lub z zachodu. Ta zmiana cyrkulacji będzie spowodowana tym, że ważną rolę zacznie odgrywać wyż Azorski, który z Atlantyku sięgnie aż do naszej części Europy. Ten wyż powstał w zdecydowanie chłodniejszym powietrzu od tego, które było u nas w weekend. Nad Morzem Północnym, a więc blisko nas, utworzy się dodatkowe centrum tego wyżu, a to spowoduje, że bardzo ciepłe powietrze nie będzie już płynąć do Polski (patrz mapa).
Na początku tygodnia ochłodzenie nie będzie jeszcze bardzo mocne, chociaż już nigdzie temperatura nie przekroczy 20 stopni. Na północy będzie "tylko" 12-13 st. C. Większy chłód odczujemy za kilka dni, bo wtedy napłynie druga fala chłodniejszego powietrza i będzie tylko ok. 10 stopni. Następnie, w czasie najbliższego weekendu, na południu na krótko może ocieplić się do 16-17 stopni, ale potem, czyli już przed świętami, czeka nas spore ochłodzenie. Z dzisiejszych danych wynika, że wtedy będzie maksymalnie ok. 10-11 st. C. Po tym oziębieniu temperatura ponownie zacznie rosnąć w czasie świąt.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/TVN Meteo