Policja wydrukowała kalendarz ścienny z wyeksponowanym zdjęciem duetu ministrów spraw wewnętrznych: Mariusza Błaszczaka i Jarosława Zielińskiego. Policjanci komentują, że to dalszy ciąg "zjawiska konfetti" w polskiej policji. Ciekawy jest również kalendarz największej polskiej służby specjalnej, który przygotowała ABW na następny rok.
O nowym ściennym kalendarzu reporterzy tvn24.pl dostali informację z kilku komend na terenie całego kraju. - Nie powieszę. To przypomina dawno minione czasy. W całej komendzie nie ma już nikogo, kto by pamiętał Milicję Obywatelską, wszyscy odeszli na emerytury, a tu taki numer - mówi nam funkcjonariusz z komendy wojewódzkiej policji na zachodzie kraju.
Kalendarz Wyższej Szkoły Policji
Jak sprawdziliśmy, kalendarz ze zdjęciem ministrów opracowano, a następnie wydrukowano w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. - Kalendarz jest tylko i wyłącznie wewnętrznym, szkolnym materiałem biurowym wytworzonym przez naszą uczelnię na własne potrzeby. Nigdzie nie można go kupić, nie jest dystrybuowany na zewnątrz, poza uczelnię - wyjaśnia nam rzecznik policyjnej uczelni podinspektor Marcin Piotrowski.
Według relacji podinspektora Piotrowskiego wydrukowano kilkaset egzemplarzy. Z naszych, nieoficjalnych informacji wynika, że nakład sięgnął tysiąca sztuk.
- Wszystko na potrzeby uczelni, gdzie wraz z wykładowcami i słuchaczami przebywają tysiące osób - przekonuje rzecznik.
Zjawisko konfetti
Z oficjalnych odpowiedzi wynika, że fotografia, która zdobi kalendarz, została wykonana podczas promocji oficerskiej w Wyższej Szkole Policji.
- Zdjęcie przedstawia ministra i komendanta głównego, czyli kierownictwo naszej uczelni w trakcie promocji. Czyli na bardzo istotnej dla nas uroczystości, na której obecne jest zawsze ścisłe resortowe kierownictwo - argumentuje rzecznik.
Jednak na zdjęciu, które ma towarzyszyć policjantom przez cały rok, główne miejsca zajmują nie policjanci, a minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak i nadzorujący policję sekretarz stanu Jarosław Zieliński. Funkcjonariusze stanowią dla obu wyłącznie tło.
- Najpierw był rozkaz cięcia konfetti, by później je z helikoptera sypać na głowę ministra Zielińskiego. Kalendarz jest kolejnym objawem tego samego zjawiska. To podlizywanie się władzy - mówi nam jeden z wysokich rangą oficerów.
Bez polityków?
Według rzecznika Piotrowskiego zdjęcie ministrów-polityków na kalendarzu nie jest jednak niczym nowym w historii Wyższej Szkoły Policji.
- We wcześniejszych latach umieszczano fotografie kierownictwa MSWiA oraz Komendy Głównej Policji na przeróżnych materiałach biurowych. Zawsze pozostają one jednak wyłącznie do użytku wewnętrznego naszej uczelni - przekonuje.
Poprosiliśmy zatem o wskazanie przykładów, w których to wizerunki polityków zajmowały główne miejsce. "Nie prowadzimy archiwizacji tego typu materiałów. Ich nakłady są okolicznościowe i minimalne, na bieżąco je wykorzystujemy" - tak odpisał na naszą prośbę.
O to, czy w poprzednich latach tak eksponowano polityków, zapytaliśmy byłego rektora mundurowej uczelni wyższej profesora Arkadiusza Letkiewicza.
- Nie. Zawsze kierowaliśmy się fundamentalną zasadą apolityczności policji - odparł.
Kalendarze mówią wiele
Podobne kalendarze drukują także pozostałe instytucje odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Równie ciekawy jest ten, który na 2018 rok przygotowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Nie ma na nim polityków. Ale nie ma czegoś jeszcze ważniejszego: emblematu ABW i nazwy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - mówi nam oficer, który widział już jeden z kalendarzy.
Nasi rozmówcy twierdzą, że jest to poszlaka, iż w przyszłym roku największa z polskich służb specjalnych zostanie zreformowana. O takich planach obejmując władzę, już przed dwoma laty, mówili ministrowie koordynujący działania służb Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Dotychczas jednak nie przedstawili publicznie koncepcji nowego kształtu służb.
Nieoficjalnie jednak wiadomo, że zmiana miałaby polegać na połączeniu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Agencją Wywiadu i utworzeniu nowej służby: Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
- Byłby to powrót do Urzędu Ochrony Państwa, który łączył w sobie działalność kontrwywiadowczą i wywiadowczą. W takiej formule polskie służby działały od 1990 roku do 2002, kiedy oddzielono piony kontrwywiadu i wywiadu - przypomina członek sejmowej komisji do spraw służb Marek Biernacki.
Ścienny kontra wyborczy
Jednak planom ministrów Kamińskiego i Wąsika na przeszkodzie może stanąć kalendarz wyborczy. Przyszły rok to już wybory samorządowe a kolejny przyniesie wybory do parlamentów europejskiego i krajowego.
- Z mojego doświadczenia wynika, że trudno sobie wyobrazić reformy tak ważnych formacji w ciągu lat wyborczych. Takie zmiany dokonuje się w dwóch pierwszych latach sprawowania władzy lub wcale - dodaje poseł Biernacki.
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl