- Nie może być tak, że rząd czyta konstytucję jak eksperci i prawnicy, a w kancelarii prezydenta jest takie oko, które czyta ją w inny sposób - powiedział wicepremier i minister spraw wewnętrznych, Grzegorz Schetyna, w "Magazynie 24 godziny" TVN24.
Czy rząd będzie chciał powstrzymać prezydenta przed wyjazdem? - Absolutnie nie - stwierdził wicepremier. Jednak zaznaczył, że skład delegacji pozostaje niezmieniony, czyli: premier, minister finansów i minister spraw zagranicznych. - Taka jest uchwała rady ministrów - zaznaczył.
Podział obowiązków
Minister zaproponował podział zakresu obowiązków między premierem a prezydentem. - Podzielmy reprezentacje. Na szczyty europejskie niech jeździ premier, a prezydent powinien reprezentować nas na szczytach NATO. Tak było i będzie - skwitował Schetyna.
Wicepremier nie chciał przyjąć do siebie, że dyskusja prezydenta z premierem może skończyć się fiaskiem. - Wierzę, że prezydent da się przekonać. Mówimy o logice i o szacunku dla Rzeczypospolitej. Powinniśmy tą dyskusję skończyć i podzielić reprezentacje - podsumował Schetyna. Jak się później okazało, premier z prezydentem nie doszli do porozumienia.
Na pytanie, czy nie można podzielić obowiązków podczas szczytu w Brukseli (prezydent zająłby się sprawami wschodnimi, a premier ekologią), wicepremier odpowiedział: - W Brukseli trzeba mówić jednym głosem. Czy o Traktacie z Lizbony premier będzie mówił jednym głosem z prezydentem? - pytał retorycznie.
Niedoskonała i trudna konstytucja
Wicepremier odniósł się do sporu kompetencyjnego. - Konstytucja nie jest doskonała. Od nas zależy żebyśmy ją potrafili przeczytać - tłumaczył Schetyna. - Nie może być jednak takiej sytuacji, że rząd czyta konstytucję, jak eksperci i prawnicy, którzy ją przygotowywali, a w kancelarii prezydenta jest takie oko, które czyta ją w inny sposób - dodał.
Kłopot z kancelarią prezydenta
Schetyna skrytykował też Piotra Kownackiego, szefa kancelarii prezydenta. - Jest od niedawna szefem kancelarii i chce pokazać, jak ważna jest kancelaria. Uważam, że wprowadza niepotrzebne emocje - powiedział wicepremier.
Czysta demagogia?
Schetyna odniósł się także do słów Kownackiego w "Kropce nad i", który nazwał czystą demagogią stwierdzenie premiera, że przez „ryzykowną politykę klimatyczną” Lecha Kaczyńskiego, Polskę czeka ogromna podwyżka cen energii.
- To klasyczna sytuacja. Wszyscy o tym wiedzą (działaniach prezydenta- red.). Wie o tym rząd, wiedzą dziennikarze, ale nie wie o tym minister Kownacki. Jest czarno na białym, że przez niezauważone przez prezydenta sprawy, będą podwyżki cen energii - stwierdził Schetyna.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24