- Wpadły na drut kolczasty - tak 56-letni mieszkaniec wsi w okolicach Opoczna (Łódzkie) tłumaczył zniknięcie swoich psów. Według policji najprawdopodobniej je powiesił. Za zabicie zwierząt ze szczególnym okrucieństwem grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Policjanci zostali powiadomieni o tym, że 56-latek najprawdopodobniej uśmiercił trzy swoje psy - dwa dorosłe i szczeniaka - dusząc zwierzęta przez powieszenie na drabinie. Kiedy dotarli na miejsce, mężczyzna początkowo twierdził, że zwierzaki wpadły na drut kolczasty. Policjanci znaleźli jednak martwe zwierzęta za jednym z pomieszczeń gospodarczych.
Wcześniej mężczyzna został ukarany za wykroczenie związane z brakiem zachowania należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Psy biegały bez nadzoru, na co zwracali uwagę mieszkańcy wsi. Sytuację skontrolował również przedstawiciel służb weterynaryjnych, w którego ocenie psy nie były zaniedbane.
Do 2 lat wiezienia
Po tych sygnałach przedstawiciele urzędu gminy ostrzegali właściciela zwierząt, że jeżeli nie będzie ich pilnował, mogą zostać zabrane do schroniska.
Według policji, ze względu na stan zdrowia 56-latek nie został zatrzymany w policyjnym areszcie. Wkrótce ma usłyszeć zarzut z ustawy o ochronie zwierząt. Za zabicie psów ze szczególnym okrucieństwem grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat pozbawienia wolności.
kaw/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24