Problemy z odbudową Pałacu Saskiego. Ratusz podważył ważną decyzję

Odbudowa Pałacu Saskiego - wizualizacje
Minister Sienkiewicz zapowiedział odbudowę Pałacu Saskiego. "To jest cały czas złym pomysłem"
Źródło: Adrianna Otręba/Fakty TVN

Na początku roku stołeczny ratusz zaskarżył ważną decyzję dotyczącą odbudowy Pałacu Saskiego. Miejscy urzędnicy obawiają się o to, jak budowa wpłynie na sąsiadujący Ogród Saski. Rzecznik spółki odpowiedzialnej za inwestycję odpowiada, że argumenty wskazane w odwołaniu "będą trudne do podtrzymania".

Na skróty
  • Miejscy urzędnicy obawiają się o to, jak inwestycja wpłynie na Ogród Saski.
  • Wnoszą o natychmiastowe wstrzymanie wykonania decyzji oraz o jej uchylenie w całości.
  • Rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński: argumenty raczej trudne do podtrzymania.
  • 12 października 2023 r. ogłoszono zwycięzcę konkursu architektoniczno-urbanistycznego, ale umowy nie ma.

Chodzi o decyzję Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z 5 grudnia 2024 roku, w której stwierdzono brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia pod nazwą "Odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie". O podważeniu tej decyzji jako pierwsza poinformowała "Gazeta Stołeczna".

Miasto ma szereg uwag do decyzji

2 stycznia Biuro Ochrony Środowiska w warszawskim ratuszu złożyło odwołanie do wyższej instancji (GDOŚ).

- W odwołaniu wniesiono o natychmiastowe wstrzymanie wykonania decyzji oraz o jej uchylenie w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia - poinformowała Marzena Gawkowska, zastępczyni rzeczniczki prasowej stołecznego ratusza.

Miejscy urzędnicy obawiają się o to, jak inwestycja wpłynie na znajdujący się po sąsiedzku Ogród Saski. Zaskarżonej decyzji zarzucono: brak szczegółowej weryfikacji Karty Informacyjnej Przedsięwzięcia w zakresie danych zawartych w inwentaryzacji gatunków zwierząt, w tym podlegających ochronie ptaków i nietoperzy oraz brak dogłębnego przeanalizowania wpływu realizacji inwestycji na zmianę warunków gruntowo-wodnych, co było podnoszone przez geologa powiatowego.

Urzędnicy wskazują, że w decyzji stwierdzono brak wpływu inwestycji na pomnik przyrody - kasztanowiec zwyczajny oraz parkowy drzewostan znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie. Nie ustalono też "kompensacji przyrodniczej adekwatnej do poniesionych strat w środowisku przyrodniczym". "Kompensacja przyrodnicza nie jest podyktowana zasadą zrównoważonego rozwoju, ale jest w naszej opinii konieczna z uwagi na dużą wycinkę i duże straty w środowisku przyrodniczym w tym miejscu powodowane zakresem planowanej inwestycji" - podkreśla w uzasadnieniu stołeczny ratusz.

Urząd zwraca uwagę, że nie zweryfikowano "potrzeby nałożenia obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, pomimo że z samego zakresu przedsięwzięcia wynika, że jego realizacja może mieć bezpośredni i pośredni negatywny wpływ na zdrowie i warunki życia ludzi". Na końcu ratusz zarzuca RDOŚ "nieokreślenie w decyzji zakresu, terminu i obowiązków, co do przedłożenia informacji o wynikach monitoringu RDOŚ w Warszawie Prezydentowi m.st. Warszawy oraz innym organom".

"Argumenty trudne do podtrzymania"

Rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński przekazał nam, że spółka nie zna treści dokumentu, który ratusz złożył do GDOŚ, ale zamierza o niego wystąpić.

- Zakładamy, że postępowanie urzędu miasta wynika z profesjonalnego podejścia warszawskiego Biura Ochrony Środowiska, natomiast jeśli potwierdzą się doniesienia medialne na temat argumentów, zawartych w odwołaniu, to będą one raczej trudne do podtrzymania - zaznacza Kuliński.

- Trudno powiedzieć, co miasto ma na myśli mówiąc o brakach weryfikacji danych w zakresie występowania na terenie inwestycji ptaków i nietoperzy, skoro ich występowanie zostało w decyzji RDOŚ opisane. Podobnie, nie umiemy się odnieść do zarzutu braku "adekwatnej do poniesionych strat" kompensacji przyrodniczej, skoro RDOŚ określił w decyzji tę kompensację - wskazuje rzecznik spółki.

Kuliński podkreśla, że RDOŚ w decyzji podał argumenty i stanowiska innych instytucji, zgodnie z którymi ocena, której domaga się ratusz, nie jest potrzebna. - Trudno nam też komentować fakt, że Regionalna Dyrekcja oceniła w obowiązującej - opartej na przeprowadzonym postępowaniu i zgodnie z przepisami prawa - decyzji, iż inwestycja nie spowoduje negatywnego oddziaływania na środowisko, a urząd miasta twierdzi, że jednak spowoduje - dodaje.

- Będziemy wykonywać swoje zadania, cierpliwie oczekując na rozstrzygnięcia Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - podsumowuje rzecznik spółki.

Nie ma umowy na prace projektowe, ale termin bez zmian

Odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej 6, 8 i 10/12 zakłada przywrócenie historycznych gmachów w formie z sierpnia 1939 roku. To w nich mieściły się jedne z najważniejszych instytucji II Rzeczpospolitej Polskiej: Sztab Generalny Wojska Polskiego w Pałacu Saskim oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Pałacu Brühla.

Zgodnie z zapisami ustawy z 11 sierpnia 2021 roku o realizacji inwestycji, odtworzone gmachy zostaną przeznaczone na potrzeby Kancelarii Senatu RP, Mazowieckiego Urzędu wojewódzkiego oraz instytucji kulturalnych i społecznych.

12 października 2023 r. ogłoszono zwycięzcę konkursu architektoniczno-urbanistycznego na odbudowę Pałacu Saskiego. Jednak umowa na prace projektowe nie została jeszcze podpisana. - Projekt nowej umowy na prace projektowe jest w finalnej fazie opracowania. Spółka musi dochować nadzwyczajnej staranności przy projektowaniu umowy, na podstawie której mają zostać wydatkowane bardzo poważne kwoty z budżetu państwa - informował w listopadzie ubiegłego roku Sławomir Kuliński.

- Na przełomie 2023/2024 roku przygotowano pierwszy projekt umowy, jednak zarząd spółki, po dogłębnej analizie, postanowił przygotować nowy projekt, który w pełniejszy sposób uwzględniać będzie obecne realia. Chodzi m.in. o uwzględnienie aktualnego stanu zaawansowania prac archeologicznych, ale też o precyzyjniejsze niż w pierwotnym projekcie, określenie warunków współpracy z pracownią projektową. Intencją spółki jest jak najszybsze podpisanie umowy, oczywiście po uzyskaniu m.in. wymaganej prawem akceptacji Prokuratorii Generalnej - powiedział rzecznik spółki.

Dopytywany, czy w związku z tym może przesunąć się termin oddania do użytku Pałacu Saskiego, Kuliński uspokajał: - Nie, termin realizacji inwestycji pozostaje bez zmian. Spółka wykorzystuje obecny czas na prace przygotowawcze, które pozwolą w przyszłości utrzymać terminy wynikające z harmonogramu inwestycji - zaznaczył.

Poinformował, że "odbudowa zachodniej pierzei placu Piłsudskiego zakończy się w 2030 r.".

Pałac Saski
Pałac Saski
Źródło: Kolekcja Sławomira Kulińskiego
Czytaj także: