Jeżeli w zbliżających się wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu zwycięży kandydat PiS, będzie to oznaczało, że zbliżamy się do momentu, w którym Polska zmieni władzę i obroni swoją tradycję - mówił w Paszczynie (gmina Dębica) prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS odwiedził w czwartek przed południem gospodarstwo Leszka Świętonia w Paszczynie. Wspólnie z rodziną gospodarza i gośćmi zjadł tradycyjne wiejskie śniadanie, m.in. żurek, wędliny i domowe ciasto. Przy posiłku towarzyszył im występ kapeli ludowej. Później w krótkim wystąpieniu Kaczyński podkreślał znaczenie polskiej tradycji, która - jak mówił - buduje nas i jest naszą siłą.
Pupa nie pozwoli zginąć tradycji
- My chcemy to zachować, bo chcemy dalej być Polakami, chcemy być wspólnotą, chcemy budować wspólnie siłę. Nie chcemy, żeby nam to zabierano, a są tacy, którzy nam chcą to zabrać i twierdzą, że to powinno być odrzucone, bo Polska ma być nowoczesna i ta nowoczesność właśnie na tym odrzuceniu ma polegać - stwierdził Kaczyński. Wyraził przekonanie, że Zdzisław Pupa jako senator, a może w przyszłości jako poseł i "jako uczestnik tego naszego wielkiego wspólnego przedsięwzięcia" nie pozwoli, by tradycja polska zginęła. Szef PiS ocenił, że choć wybory uzupełniające do Senatu na Podkarpaciu odbywają się w jednym okręgu wyborczym, to ich znaczenie nie jest tylko lokalne. - To są wybory, które odnoszą się do całego kraju. Jeżeli zwycięży w nich nasz kandydat pan Zdzisław Pupa, to będzie to oznaczało, że zbliżamy się do takiego momentu, w którym Polska zmieni władzę i obroni swoją tradycję, obroni to wszystko, co jest spoiwem Polaków, na różnych poziomach: lokalnych, szerszych w tych małych ojczyznach, w tej naszej wspólnej, dużej ojczyźnie - mówił prezes PiS.
Z kolei Zdzisław Pupa podziękował Kaczyńskiemu za zaufanie, jakim został obdarzony. - Jest mi niezmiernie miło, że w tej kampanii wyborczej nie zostałem sam, że w tej kampanii wyborczej za mną stanął cały klub parlamentarny (...) i pan prezes, że w tej kampanii wyborczej spotkałem wielu samorządowców, którzy wyrażali poparcie dla tego co robi pan prezes Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Pupa.
Władza nie chroni rolników
Kaczyński gratulował też Leszkowi Świętoniowi, którego gospodarstwo odwiedził. Podkreślał, że gospodarze "zaczynali dokładnie od niczego", od niewielkiej działki, a obecnie mają gospodarstwo liczące 150 ha, z czego 70 ha jest ich własnością, a resztę - dzierżawią. - Tak się robi dobre rolnictwo, ale to rolnictwo byłoby dużo jeszcze lepsze i dużo mocniejsze, gdyby władza je chroniła, gdyby władza robiła to, co do niej należy, np. jeżeli chodzi o stabilizację rynków rolnych, gdyby nie mówiła "no cóż, w tej chwili wszystko rozgrywa się poza rolnictwem, na giełdach, nie ma w gruncie rzeczy żadnych gwarancji i tak powinno być". Nie, tak nie powinno być. Myśmy udowodnili, rządząc, że tak być nie musi, że można podejmować różnego rodzaju działania mimo ograniczeń ze strony Unii Europejskiej - powiedział Kaczyński.
48-letni Leszek Świętoń w swoim gospodarstwie uprawia zboże, głównie pszenicę, rzepak, kukurydzę. Hoduje też konie, cielęta i trzodę chlewną, a także prowadzi firmę usługową. Swoje gospodarstwo prowadzi od 23 lat. Ma troje dzieci.
Kampania na finiszu
Czwartek to przedostatni dzień kampanii przed wyborami uzupełniającymi do Senatu w okręgu nr 55, które odbędą się w niedzielę. O mandat senatora w wyborach ubiegają się oprócz kandydata PiS również: Mariusz Kawa (PO-PSL), Kazimierz Ziobro (SP), Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor), Ireneusz Dzieszko (KWW Prawica Podkarpacka), Andrzej Marciniec (PJN) i Józef Habrat (Samoobrona). Wybory uzupełniające do Senatu w okręgu obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne po tym, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Nastąpiło to po odwołaniu poprzedniego marszałka Mirosława Karapyty z PSL.
Autor: rf//bgr / Źródło: PAP