Jeśli nie będzie w Polsce uboju rytualnego to znaczy, że Polska zaliczy się do wyższej kultury - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik PiS Adam Hofman. - Jeżeli chcemy być liderami, to musimy umieć podejmować trudne decyzje - bronił z kolei niewprowadzania zakazu uboju Adam Szejnfeld z PO. Decyzja, czy w partii będzie obowiązywała dyscyplina partyjna podczas głosowania w tej sprawie, zapadnie w piątek rano.
- Gdyby dyscyplina była, to moim zdaniem ci, którzy są przede wszystkim liderami partii, klubu, powinni dawać wzór - powiedział Szejnfeld odnosząc się do zapowiedzi marszałek Sejmu Ewy Kopacz, która zapowiedziała, że będzie głosowała za utrzymaniem zakazu uboju rytualnego.
- Gdy podejmujemy decyzję o działalności publicznej, zwłaszcza działalności w partiach politycznych, jeżeli chcemy być liderami, to musimy umieć podejmować trudne decyzje i zajmować jasne stanowiska - dodał polityk PO.
"Tu chodzi o biznes"
Hofman wyraził nadzieję, że wystarczająca liczba posłów sprzeciwi się ubojowi rytualnemu i zostanie on zabroniony. - To znaczy, że nie będzie w Polsce uboju rytualnego, że Polska zaliczy się do wyższej kultury, do cywilizacji europejskiej, że pokaże, że kulturowo dorastamy do tych krajów, które są od nas wyżej - mówił.
Poseł przekonywał, że piątkowe głosowanie ws. uboju rytualnego będzie głosowaniem nad tym, do którego kręgu kulturowego będzie należeć Polska.
- Jestem przekonany, że większość ludzi, która byłaby chociaż raz w życiu w rzeźni, gdzie działa standardowy ubój, miałaby identyczny pogląd - bronił uboju rytualnego Szejnfeld.
- Tu chodzi o biznes tych kilkudziesięciu producentów, którzy są powiązani z koalicjantem pana Szejnfelda. PSL postawił Platformę pod ścianą - kontrował Hofman.
Czy rzeź w Wołyniu była ludobójstwem?
Politycy dyskutowali też o planowanej uchwale ws. zbrodni wołyńskiej, w której tylko PO nie zgadza się na użycie słowa "ludobójstwo". Jak dowiedziała się TVN24, podczas jutrzejszych głosowań w tej sprawie w Platformie obowiązywać będzie dyscyplina partyjna.
- Czy Żydzi mówią o "znamionach" Holocaustu? Nie, mówią o Holocauscie - zwracał uwagę w TVN24 Hofman. Jego zdaniem użycie słowa "ludobójstwo" będzie nazwaniem sprawy po imieniu.
- Cieszę się, że my jako parlament - obojętnie czy mamy tu spór o słowo, czy też nie - przywracamy pamięć, ale przywrócenie tej pamięci bez włączenia w ten proces pamięci samych Ukraińców nie będzie miało sensu - komentował z kolei Szejnfeld
Hofman wytknął w odpowiedzi politykowi PO, że to obecnie rządząca na Ukrainie Partii Regionów zwróciła się do polskiego parlamentu o użycie słowa "ludobójstwo".
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24