Kolejny wyciek w aferze mailowej: czy tak wyglądała umowa koalicyjna?

Źródło:
tvn24.pl
Co zawiera nowa umowa koalicyjna? Nieoficjalne ustalenia "Faktów" TVN
Co zawiera nowa umowa koalicyjna? Nieoficjalne ustalenia "Faktów" TVNTVN24
wideo 2/4
Co zawiera nowa umowa koalicyjna? Nieoficjalne ustalenia "Faktów" TVNTVN24

W internecie pojawił się w ostatnich dniach dokument mający zawierać treść ostatniej umowy koalicyjnej między Prawem i Sprawiedliwością, Solidarną Polską a Porozumieniem. Zawartość domniemanej umowy wskazuje, jakoby chodziło w niej głównie o podział stanowisk, a nie określenie politycznych celów ugrupowań. To ostatnia odsłona afery mailowej wokół rządu Zjednoczonej Prawicy.

Jedenaście miesięcy temu liderzy ugrupowań tworzących Zjednoczoną Prawicę podpisali nową umowę koalicyjną. Złożenie podpisów nastąpiło 26 września w obecności dziennikarzy w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. - Jestem głęboko przekonany, że dzisiejszy dzień dobrze zapisze się w naszej historii, bo mamy przed sobą trzy lata do kolejnych wyborów parlamentarnych. Jestem pewien, że będą to lata dobrze wykorzystane dla Polski – powiedział wówczas Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości.

- Doszliśmy do wspólnych ustaleń dotyczących nowego programu rządowego na najbliższe trzy lata i do wspólnych ustaleń dotyczących nowej struktury. To będzie bardziej skondensowana struktura rządu – zapewnił Jarosław Gowin, lider Porozumienia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski, stwierdził, że "czas pokazał, a czas się nie myli, że te pięć lat" rządów Zjednoczonej Prawicy, to "pięć lat dobrych dla Polski". - Dlatego mamy prawo wnioskować, że kolejne lata, które przed nami to też dobry czas, ale wtedy i tylko wtedy, jeśli będziemy zgodnie współpracować, szanując decyzje Polaków, którzy postawili na Zjednoczoną Prawicę, szanując wzajemnie swoją podmiotowość i szanując wspólne cele, jakie sobie wyznaczyliśmy – powiedział.

Dwa tygodnie po podpisaniu dokumentu doszło do rekonstrukcji rządu.

Jest termin zaprzysiężenia rządu. Lewica: rząd PiS to najbardziej rozbudowana struktura w III RP
Jest termin zaprzysiężenia rządu. Lewica: rząd PiS to najbardziej rozbudowana struktura w III RPTVN24

Koalicyjne spory przed podpisaniem

Jednak umowę koalicyjną podpisano dopiero po kryzysie i sporach między koalicjantami. I tak 17 września 2020 roku odbyło się spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości - ale bez udziału koalicjantów. Po nim rzeczniczka partii Anita Czerwińska przekazała, że kierownictwo PiS dyskutowało za zamkniętymi drzwiami o dyscyplinie partyjnej w sprawie głosowania nad procedowaną wówczas w parlamencie nowelą ustawy o ochronie zwierząt. Dzień wcześniej część klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski, zagłosowała bowiem za odrzuceniem tego projektu.

- Jeżeli nasi koalicjanci poskromią oczekiwania i zastosują się do decyzji, które podejmuje kierownictwo Zjednoczonej Prawicy, będzie można wrócić do negocjacji w sprawie rekonstrukcji [rządu]. Teraz są one zawieszone – stwierdził wówczas szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Relacjonował, że Jarosław Kaczyński odniósł się do sytuacji negocjacji z koalicjantami, stwierdzając, że "w tej sytuacji negocjacje nie mają sensu", skoro "dotychczasowi koalicjanci występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub".

Politycy PiS mówili wówczas o przedstawicielach Solidarnej Polski, że są "niekompetentni", "nielojalni", że "woda sodowa uderzyła im do głowy" i że grają "nie w swojej lidze".

Przed podpisaniem umowy koalicyjnej politycy PiS spotykali się jeszcze kilkakrotnie przy Nowogrodzkiej w ścisłym kierownictwie, bez udziału przedstawicieli Solidarnej Polski i Porozumienia. Dodatkowo Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro rozmawiali dwukrotnie w cztery oczy.

Mateusz Morawiecki o planowanych zmianach w rządzie
Mateusz Morawiecki o planowanych zmianach w rządzieTVN24

Partie nie udostępniają treści umowy. Sąd: to informacja publiczna

Przy podpisywaniu umowy koalicyjnej politycy Zjednoczonej Prawicy nie przekazali opinii publicznej jej szczegółów. - Rekonstrukcja rządu, deklaracja wspólnego startu w kolejnych wyborach, wspólnych uzgodnień projektów legislacyjnych, między innymi takie kwestie znalazły się w podpisanej w sobotę nowej umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy – informowała ogólnie Polską Agencję Prasową Anita Czerwińska. Dodała, że jest tam też mowa o deklaracji ścisłej współpracy w ramach klubu parlamentarnego.

Tuż po podpisaniu umowy koalicyjnej stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska, działające w obronie jawności życia publicznego, zwróciło się do wszystkich ugrupowań tworzących Zjednoczoną Prawicę o udostępnienie dokumentu. Żadna partia do tej pory tego nie zrobiła. Ich przedstawiciele w przesłanych organizacji odpowiedziach tłumaczyli, że jest to "dokument wewnętrzny"; "wewnętrzna umowa".

10 marca 2021 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w nieprawomocnym wyroku - wydanym po skardze Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska na otrzymaną odpowiedź z biura PiS - stwierdził, że umowa koalicyjna jest informacją publiczną. Zdaniem WSA, skoro nadrzędnym celem partii politycznej jest udział w życiu publicznym, jest to równoznaczne z przejawem działalności partii w tym obszarze.

"Trudno zatem zaakceptować pogląd, że działania i akty podejmowane przez partie polityczne rządzące państwem i dotyczące tego rządzenia nie mogą być transparentne" – napisał sąd w pisemnym uzasadnieniu. Jednocześnie zastrzegł, iż "nie można wykluczyć, że umowa koalicyjna zawiera również informacje nie posiadające waloru informacji publicznej lub informację publiczną, która podlega prawnej ochronie".

Politycy Zjednoczonej Prawicy nie raz powoływali się na umowę koalicyjną

Dokument nie został jednak nigdzie opublikowany czy przedstawiony. W przestrzeni publicznej funkcjonowały szczątkowe informacje o zakresie umowy. 

Do jej ustaleń - ale bez szczegółów - odnosili się politycy ugrupowań tworzących Zjednoczoną Prawicę, gdy wskutek różnych politycznych sporów oskarżali się wzajemnie o brak jej realizacji czy łamanie.

Marcin Ociepa z Porozumienia, wiceminister obrony narodowej, mówił 1 października 2020 roku w "Rozmowie Piaseckiego" TVN24, że część umowy dotycząca składu rządu jest jawna, ale "są tam pewne rzeczy, które nie mogą być jawne ze względów wrażliwości bezpieczeństwa państwa". - Są niektóre względy, obszary życia państwa, które siłą rzeczy pozostają poufne - przekonywał. Pytany, czy w umowie koalicyjnej są kwestie programowe, odpowiedział: - Są i nie są.

W listopadzie 2020 roku w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" poseł Michał Wypij z Porozumienia mówił, że wycofanie się kategoryczne z reformy szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina "byłoby błędem i złamaniem umowy koalicyjnej". Gdy w lutym 2021 roku Janusz Kowalski z Solidarnej Polski stracił fotel wiceministra aktywów państwowych, jego partia w wydanym oświadczeniu przekazała, że "nastąpiło to wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy".

"Nie jest tajemnicą, że PiS nie wykonuje w pełni umowy koalicyjnej" - mówił z kolei 12 marca tego roku Marcin Ociepa w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". W kwietniu 2021 roku, gdy wybuchł spór dotyczący kierownictwa Porozumienia (europoseł Adam Bielan stwierdził, że to on pełni funkcję p.o. prezesa) Jarosław Gowin stwierdził w Polsat News: - Uważamy, że umowa koalicyjna de facto została jednostronnie zawieszona przez PiS w momencie poparcia próby obalenia legalnych władz Porozumienia.

Na początku sierpnia, gdy Anna Kornecka z Porozumienia straciła fotel podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, Gowin mówił w TVN24: - Decyzja premiera o dymisji Anny Korneckiej nie była ze mną konsultowana. Narusza ona umowę koalicyjną. W odpowiedzi na to Piotr Mueller, rzecznik rządu, stwierdził w Polsat News, że "złamaniem umowy koalicyjnej jest toczenie ostentacyjnych debat krytykujących pewne założenia, które się wcześniej akceptowało". Natomiast Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, informował rozmowie z "Polską The Times", że "umowa koalicyjna przewiduje przede wszystkim współpracę i wspieranie projektów Zjednoczonej Prawicy".

Domniemana umowa koalicyjna jako kolejna odsłona afery mailowej

26 sierpnia tego roku osoby stojące za tzw. aferą mailową - w ramach której do sieci miały trafić maile m.in. z prywatnej skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka - opublikowały zrzut ekranu maila, którego miał wysłać 26 września 2020 roku (a więc w dniu podpisania umowy koalicyjnej) Krzysztof Sobolewski, obecnie sekretarz generalny PiS, do wiceprezesa partii Joachima Brudzińskiego. Treść maila miała brzmieć: "Wiadomość jest gotowa do wysłania wraz z następującymi załącznikami (plikami lub linkami) Umowa koalicyjna_26.09.2020". Opublikowano także plik Word z treścią domniemanej umowy koalicyjnej.

Dokument ten sprawia wrażenie roboczego - są błędy gramatyczne i literówki, nawet w tytule: "Umowa pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Porozumienie Jarosława Gowina a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry z dnia 26 września 2020 roku". Błędy mogą oznaczać, że domniemana umowa powstawała w pośpiechu albo że mogła to być któraś jej kolejna wersja.

Które stanowiska dla Solidarnej Polski, które dla Porozumienia

Opublikowany tekst zawiera 34 punkty - nie ma tam żadnych politycznych deklaracji czy celów, które koalicja Zjednoczonej Prawicy miałaby zrealizować. Jest tylko ogólnikowo napisane: "Strony ustalają wspólną i solidarną pracę dla Polski. Strony ustalają realizacje koalicyjnego programu".

Reszta dotyczy podziału miejsc na listach wyborczych, podziału subwencji budżetowej dla partii, podziału stanowisk w rządzie, ministerstwach, a także w województwach.

I tak według treści domniemanej umowy, w kolejnych wyborach do Sejmu, Senatu, sejmików, rad miast na prawach powiatu i Parlamentu Europejskiego parlamentarzyści i radni Porozumienia i Solidarnej Polski mieliby otrzymać takie samie miejsca na listach jak w ostatnich wyborach. Wszystkie trzy partie deklarują przy tym, że przegłosują w parlamencie zmianę "ustawy o finansowaniu partii z budżetu" (jest ustawa o partiach politycznych, która zawiera przepisy o finansowaniu partii – red.), Kodeksu wyborczego i koniecznych rozporządzeń, by umożliwić proporcjonalny podział subwencji otrzymywanej przez Prawo i Sprawiedliwość.

Solidarna Polska i Porozumienie nie dostają bowiem pieniędzy z budżetu, ponieważ przed wyborami w 2019 roku nie podpisały z PiS umowy koalicyjnej, która dawałaby im takie prawo.

W jedenastu punktach treści domniemanej umowy spisano zasady podziału stanowisk w rządzie po rekonstrukcji (została ona przeprowadzona na początku października 2020 roku – red.). Z tym że opisano tylko te stanowiska, które mają zająć osoby rekomendowane przez Porozumienie i Solidarną Polskę. Można domniemywać, że wszystkie inne stanowiska miał obsadzać PiS.

Zgodnie z tymi zapisami Porozumienie miało wskazać kandydatów na: wicepremiera, ministra rozwoju wraz z wiceministrami w tym resorcie (jeden wiceminister miał być rekomendowany przez PiS), ministra – członka Rady Ministrów – pełnomocnika rządu ds. rozwoju samorządu terytorialnego. Miało też otrzymać stanowiska sekretarzy stanu w trzech ministerstwach: obrony, nauki i szkolnictwa wyższego, rodziny lub finansów; stanowiska dwóch podsekretarzy stanu w resortach aktywów państwowych i nauki. Porozumienie miało też rekomendować członka zarządu TVP oraz czterech kandydatów na wicewojewodów: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i łódzkiego.

Z kolei politycy Solidarnej Polski - według zapisów domniemanej umowy - mieli obejmować stanowiska: ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego (zastępcę Prokuratora Krajowego miał rekomendować PiS), trzech sekretarzy stanu i co najmniej dwóch podsekretarzy stanu w resorcie sprawiedliwości, a także stanowisko ministra w kancelarii premiera - członka Rady Ministrów, pełnomocnika ds. obrony praw obywatelskich i tożsamości europejskiej.

Ponadto - jak wskazuje domniemana umowa - Solidarna Polska miała objąć stanowiska trzech sekretarzy stanu w ministerstwach: aktywów państwowych, klimatu i rolnictwa. Partia Zbigniewa Ziobry miała sobie zagwarantować prawo do wskazania trzech wicewojewodów: dolnośląskiego, pomorskiego i lubelskiego oraz do rekomendowania zastępcy szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W punkcie 24 domniemanej umowy napisano: "Strony ustalają zasadę, że nie można odwołać nikogo ze wskazanych przez SP i Porozumienie osób bez wcześniejszych uzgodnień w gronie koalicyjnym". W kolejnych punktach opisano zasady funkcjonowania koalicji w parlamencie i działalności Rady Koalicji. Jest też zapis o zakazie publicznej krytyki rządu i koalicyjnych partii.

Ostatni, 34. punkt domniemanej umowy koalicyjnej, stwierdza: "Niniejsza umowa nie jest dokumentem jawnym". Przypomnijmy, że również poprzednie umowy koalicyjne Zjednoczonej Prawicy – z 14 lipca 2014 roku i z 28 listopada 2019 roku - nie zostały upublicznione. Na stronach internetowych PiS nie ma też treści porozumienia programowego, które ta partia zawarła 14 czerwca tego roku z ugrupowaniem Pawła Kukiza.

Natomiast na zarchiwizowanej stronie PiS można znaleźć treść umowy koalicyjnej, którą ta partia zawarła 27 kwietnia 2006 roku z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną. Składa się ona z deklaracji programowej i trzech załączników, w których opisano cele i zadania rządu, zasady współpracy koalicyjnej i wykaz projektów ustaw i zamierzeń legislacyjnych.

Staraliśmy się zweryfikować autentyczność dokumentu opublikowanego w sieci. Pytania wysłaliśmy 26 sierpnia rano do rzeczniczki Prawa i Sprawiedliwości Anity Czerwińskiej, rzeczniczki Porozumienia Magdaleny Sroki i sekretarza generalnego Solidarnej Polski Mariusza Kałużnego. Wysłaliśmy też pytania SMS-em i staraliśmy się dodzwonić. Magdalena Sroka w rozmowie telefonicznej obiecała zapoznać się z dokumentem, ale potem przekazała w odpowiedzi SMS-sem, że nie będzie komentowała sprawy. Mariusz Kałużny, również w wiadomości SMS-owej, napisał, że nie zna tematu i musi się z nim zapoznać – dotychczas odpowiedzi nie dostaliśmy. Anita Czerwińska nie odpowiedziała na żadną z prób kontaktu. 27 sierpnia ponowiliśmy nasze pytanie, lecz nie otrzymaliśmy dotychczas żadnej odpowiedzi.

Afera mailowa trwa od czerwca

Domniemane maile polskich polityków są publikowane w internecie od co najmniej 4 czerwca 2021 roku. Opinia publiczna dowiedziała się o nich 8 czerwca, kiedy włamano się na konto na Facebooku żony szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Od tego czasu regularnie – prawie codziennie – publikowane są w internecie treści mające pochodzić z prywatnych skrzynek mailowych ministra Michała Dworczyka, premiera Mateusza Morawieckiego czy europosła Joachima Brudzińskiego.

Materiały udostępniano najpierw w kanale w rosyjskim serwisie Telegram, a od 26 lipca pojawiają się na jednej ze stron internetowych. Minister Dworczyk nie potwierdził dotychczas, czy screeny maili i dokumentów publikowanych jako efekt ataku hakerskiego są autentyczne.

Autorka/Autor:GS, JK, PJ

Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump przekazał osobom ze swego otoczenia, że zamierza ogłosić porozumienie z Ukrainą w sprawie minerałów podczas wystąpienia przed Kongresem - donosi agencja Reutera.

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Źródło:
Reuters

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, zlecił we wtorek ministrowi obrony, służbom wywiadowczym i dyplomatom skontaktowanie się ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami i ustalenie, co dalej z pomocą z USA dla jego państwa. - Ludzie nie powinni zgadywać. Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog, na jasne stanowisko wobec siebie nawzajem - powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu wideo.

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Źródło:
PAP

Donald Trump wygłosi przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. Na żywo wystąpienie oglądać będzie można na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Początek transmisji w środę o godzinie 3 w nocy.  

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
ABC News

Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę handlową – tak premier Justin Trudeau skomentował we wtorek wprowadzenie przez USA ceł na produkty importowane z Kanady. Ocenił to jako "głupie posunięcie" i poinformował, że Kanada odpowie własnymi taryfami na produkty z USA. Na tę zapowiedź zareagował w mediach społecznościowych Donald Trump.

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy od "przypadkowego kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat" wywołały oburzenie w Londynie. Vance zapewnił we wtorek, że nie chodziło mu o Wielką Brytanię ani Francję.

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Źródło:
PAP

- Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć pokój - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Kijów jest w stanie "szybko podjąć działania, aby zakończyć wojnę". Wiceprezydent USA J.D. Vance po słowach Zełenskiego oznajmił, że "publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie".

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Instruktor karate z Arizony mógł w istotny sposób wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa dotyczącą dalszej gotowości do podpisania umowy z Ukrainą, pisze "Washington Post". Według gazety pewną rolę mógł odegrać internetowy wpis mężczyzny, w którym komentował piątkową kłótnię prezydenta USA i Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym.

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Mam wrażenie, że Donald Trump serdecznie nie znosi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i próbuje go ukarać, skłonić Ukrainę do tego, by zmienił się jej główny negocjator - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. Komentował w ten sposób decyzję amerykańskiego przywódcy o wstrzymaniu pomocy militarnej dla Ukrainy. Zdaniem generała Bogusława Packa ruch Trumpa może wywołać "bardzo niekorzystny przełom" dla Kijowa. 

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek, że agresja Rosji na Ukrainę zapoczątkowana w 2014 roku to był "dopiero początek siłowej próby zniszczenia ładu międzynarodowego opartego na prawie międzynarodowym". Podkreślał także rolę Polski w zapewnianiu bezpieczeństwa. - Od początku mojej prezydentury zależało mi, aby Polska była postrzegana nie tylko jako odbiorca, ale również dawca bezpieczeństwa - mówił przed Zgromadzeniem Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Źródło:
PAP

- To, co w tej chwili obserwujemy, to było opuszczenie Ukrainy, to jest opuszczenie sojusznika - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do wstrzymania przez USA pomocy wojskowej dla Ukrainy. - Kluczowe jest tu słowo "wstrzymanie". Teraz po prostu czas na bardzo szybkie negocjacje i bardzo szybką umowę - komentował z kolei Piotr Kaleta z PiS.

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Źródło:
TVN24

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 4 marca 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi dwa śledztwa dotyczące zgonów, do których doszło na terenie gminy Troszyn. Jednego dnia w piwnicy domu znaleziono ciała mężczyzny i kobiety. Wiadomo, że oboje pili wcześniej alkohol. W innym domu, kolejnego dnia, odkryto ciała dwóch mężczyzn: ojca i syna.

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cła Donalda Trumpa mogą przyczynić się do ponad czteroprocentowych spadków produktu krajowego brutto (PKB) w Kanadzie oraz Meksyku - podał szacunki EY Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Nowe stawki będą miały też negatywny wpływ na gospodarkę USA.

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Źródło:
tvn24.pl

Rosja, na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, wyraziła zgodę na pomoc administracji Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Iranem na temat programu nuklearnego Teheranu i jego wsparcia dla regionalnych zbrojnych ugrupowań terrorystycznych - podała we wtorek agencja Bloomberg. Członkowie administracji amerykańskiego prezydenta według agencji mieli omawiać tę kwestię w trakcie spotkania w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Źródło:
PAP

Donald Trump, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy, "zdradza" Ukrainę i "przypiera do muru Europę" - pisze francuski dziennik "Le Monde". Według hiszpańskiego "El Mundo" taka decyzja to "kara" dla Zełenskiego, którego Trump chętnie odsunąłby od władzy z powodów osobistych. Austriackie media oceniają natomiast, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina będzie w stanie odpierać rosyjskie ataki przez zaledwie kilka miesięcy.

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal we wtorek podziękował za wsparcie Ukrainy płynące z polskiej strony i oświadczył, że jego kraj oczekuje na 46. pakiet pomocy wojskowej, który jest obecnie przygotowywany przez Polskę. Na konferencji prasowej w Kijowie odpowiadał również na pytanie o ukraińskie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Liczymy na Polskę jako wielkiego przyjaciela i orędownika Ukrainy w naszych europejskich aspiracjach - powiedział Szmyhal.

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Źródło:
PAP

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ocenił we wtorek, że decyzja administracji prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskich dostaw pomocy wojskowej Ukrainie "jest elementem twardej negocjacji" i nie stawia amerykańskiego prezydenta tam, gdzie stoi Władimir Putin. - Prezydent Trump ma swoją poetykę w dyplomacji i kolejną odsłoną tej poetyki jest dzisiejsze wydarzenie - powiedział Nawrocki.

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Źródło:
PAP

Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe może stracić ponad 1200 dolarów rocznie z powodu nałożenia przez USA nowych ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny - wynika z analizy waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics (PIIE). Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa weszły w życie we wtorek czasu polskiego.

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to podpisze ustawę liberalizującą przepisy aborcyjne - tak powiedział on sam na spotkaniu z Radami Kobiet w Sejmie. Tyle że najpierw taką ustawę muszą przyjąć Sejm i Senat, a nawet w Koalicji 15 października nie ma w tej sprawie zgody. W sztabie Rafała Trzaskowskiego jest świadomość, że część kobiet, które głosowały na Koalicję 15 października, jest dziś zdemobilizowana.

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Źródło:
Fakty TVN

Na placu Dominikańskim we Wrocławiu doszło do zderzenia dwóch tramwajów. Sześcioro pasażerów jest lekko rannych. Wyznaczono objazdy.

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Źródło:
tvn24.pl

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Sołtys Kątów Rybackich zrezygnował z funkcji po tym, jak trafił do aresztu w związku z bójką na drodze. W sprawie zabrał głos między innymi Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. - Wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - powiedział krótko po zdarzeniu.

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Źródło:
TVN24

Prawna procedura ustalenia płci powinna następować poprzez sprostowanie aktu stanu cywilnego niewymagającego wszczynania procesu sądowego w tej sprawie. Nie ma także argumentów za udziałem w takiej sprawie rodziców osoby transpłciowej - wynika z wtorkowej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Źródło:
PAP

Warszawska giełda na minusie. Największe spadki odnotowano w sektorze bankowym, zyskują zaś producenci wyposażenia dla wojska. Wzrost zanotowała też rosyjska giełda. We wtorek weszły między innymi w życie nowe cła Donalda Trumpa, co wywołało silną reakcję na rynkach.

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Część wyspy Gran Canaria nawiedziły katastrofalne powodzie. W gminie Telde jeden z mieszkańców pomógł wydostać się kobiecie z auta, kiedy wokół szalała wezbrana woda. Dramatyczne chwile zostały uchwycone na nagraniu.

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

Źródło:
Reuters