Ministerstwo Edukacji Narodowej nie poradziło sobie z zakupem 100 nowych gimbusów, chociaż obiecało je uczniom od września. Na początku resort długo zwlekał z ogłoszeniem przetargu, a potem odwołał go, bo żadna z firm nie spełniła wymaganych warunków - podaje "Metro". Na nowy przetarg nie starczy juz pewnie czasu, a 13 mln zł przeznaczone na ten cel przepadnie.
Przetarg na szkolne autobusy miał się zacząć jeszcze w zeszłym roku, ale ministerstwo zwlekało, aż wreszcie o gimbusach przypomniało sobie pod koniec stycznia 2007 roku.
Spóźnialski resort jednocześnie nie dał firmom zgody, by wymagane w przetargu dokumenty dostarczyły w późniejszym terminie. Zabrakło dobrej woli, to i zabrakło... ofert. Przetarg odwołano.
- Większość odbiorców zgadza się, by dostarczać świadectwo homologacji razem z autobusami. Załatwienie tych dokumentów trwa długo, a ministerstwo dało mało czasu - mówi gazecie przedstawiciel jednej z firm zainteresowanych konkursem gimbusowym. Dodaje, że jego przedsiębiorstwo wystartuje w kolejnym przetargu.
Kłopot w tym, że nie wiadomo, kiedy miałby się on odbyć. MEN musi wydać 14 z 30 mln zł przeznaczonych w budżecie na gimbusy do końca czerwca. Po tym terminie pieniądze wrócą do państwowej kasy. Zostało 45 dni.
Ministerstwo nie widzi jednak problemu, choć już przyznaje, że całej setki gimbusów nie załatwi.
- Ogłosimy w najbliższym czasie przetarg na dostawę 53 sztuk nowych autobusów szkolnych. Na zakup pozostałych będziemy szukać środków w budżecie - informuje resort. A to oznacza - ocenia "Metro" - że MEN pogodził się ze stratą kilku mln zł na gimbusy. Przed 1 września gminy pojazdów nie dostaną.
Gimbusy, specjalne pojazdy dowożące uczniów do szkół, pojawiły się wraz z wprowadzoną kilka lat temu reformą edukacji. Szkoły w całym kraju mają ich do dyspozycji ok. 2,5 tys., ale dla wszystkich dzieci i tak nie starcza. W wielu gminach maluchy albo chodzą do oddalonych szkół piechotą, jeżdżą gimbusami z przesiadkami lub na własny koszt.
- Gimbusów jest mało, są zatłoczone, jeden dowozi dzieci do kilku szkół na raz - potwierdza dyrektorka gimnazjum w Mrągowie Aleksandra Nowicka.
Źródło: Metro