Złoty najsłabszy od dwóch tygodni. Dołek naszej waluty widać nie tylko na rodzimym rynku, ale też na tle rynków wschodzących. Około godz. 16.00 za euro trzeba już było zapłacić 4,16 zł, za dolara prawie 3,07 zł. Zdaniem analityków rynek reaguje w ten sposób na tzw. aferę podsłuchową. - Kluczowe słowo, które padło z ust premier: nie wykluczam przedterminowych wyborów, wszystko nam wyjaśnia - uważa Przemysław Kwiecień z X-Trade Brokers.