Ambasadorowie państw Unii Europejskiej zajmą się przeglądem sankcji gospodarczych wobec Rosji, wprowadzonych w związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie. Według informacji od dyplomatów sankcje zostaną utrzymane.
W związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie Unia Europejska nałożyła do tej pory sankcje wizowe i finansowe na 119 osób, w tym rosyjskich polityków, wojskowych i osoby z otoczenia Kremla, oraz 23 firmy i osoby prawne. Wprowadziła również sankcje gospodarcze w formie ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakazu eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakazu eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
Utrzymają, czy nie?
Według szef polskiej dyplomacji Grzegorza Schetyny, Unia Europejska nie złagodzi sankcji wobec Rosji. - Źle by się stało, jeśli przegląd sankcji i ich skutków owocowałby ich zawieszeniem. Uważam, że nie powinniśmy doprowadzić do takiej sytuacji. Czyli: konsekwentnie je utrzymać, chyba że ze strony Rosji nastąpi sygnał rzeczywistego zawieszenia broni i gesty, które nie byłyby tylko pustymi, jak dotychczas - powiedział Schetyna kilka dni temu. O potrzebie utrzymania unijnych sankcji wobec Rosji mówił też szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Z kolei szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton powiedziała, że analizując skuteczność sankcji, Unia zamierza ocenić sytuację na Ukrainie. - Ta sytuacja jest delikatna. Są pewne obiecujące znaki i chcemy budować na ich podstawie, ale bardzo wiele rzeczy nas martwi - oświadczyła.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24bis.pl, PAP