Do Hongkongu przybyli przedstawiciele Demokratycznej Republiki Konga, żeby pokazać skutki okrutnego procederu, jakim jest kłusownictwo. Hongkong, podobnie jak kilka innych krajów Azji, jest dużym odbiorcą kości słoniowej, z której wyrabia się wiele ozdób. Sprzedawana tam kość słoniowa musi pochodzić sprzed 1990 roku, ale to fikcja, bo pełno jest tej przemycanej, pochodzącej od właśnie zabitych zwierząt. Propozycja całkowitego zakazu obrotu sprawia, że handlarze starają się ocalić dotychczasowe, wielkie zyski. Materiał z programu "24 Godziny".