Prezydent elekt Donald Trump potwierdził, że to senator Marco Rubio będzie nowym sekretarzem stanu USA. O tej kandydaturze pisały wcześniej amerykańskie media. Zapowiedział, że jego były rywal będzie "przyjacielem dla sojuszników" i "nie ustąpi przeciwnikom" Ameryki. Oprócz tego Trump nominował byłą kongresmenkę Tulsi Gabbard na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA.
"Marco jest wysoce szanowanym liderem i bardzo silnym głosem wolności. Będzie silnym orędownikiem naszego narodu, prawdziwym przyjacielem naszych sojuszników i nieustraszonym wojownikiem, który nigdy nie ustąpi naszym przeciwnikom. Nie mogę się doczekać współpracy z Markiem, aby Ameryka i świat znów stały się bezpieczne i wspaniałe!" - napisał w oświadczeniu Trump. Potwierdził w ten sposób wcześniejsze doniesienia mediów na temat zamiaru wyboru senatora z Florydy na przyszłego szefa dyplomacji USA.
W przeszłości Rubio krytycznie wypowiadał się o Trumpie
Mający kubańskie korzenie Rubio, wiceszef komisji ds. wywiadu w Senacie, był głównym rywalem i ostrym krytykiem Donalda Trumpa w wyścigu o republikańską nominację na prezydenta w wyborach 2016 roku. Zarzekał się wówczas, że nigdy nie pozwoli, by "szarlatan" Trump przejął władzę nad partią. Po wyborczym zwycięstwie Trumpa jednak znacznie zbliżył się do niego, doradzając mu m.in. przed debatą z Joem Bidenem w 2020 roku, a w obecnym roku był w gronie rozważanych kandydatów na wiceprezydenta.
Pierwotnie polityk należał do największych "jastrzębi" w sprawach polityki zagranicznej, lecz z biegiem czasu jego poglądy ewoluowały w kierunku podejścia "America First" wyrażanego przez Trumpa. Mimo początkowego poparcia dla Ukrainy podczas przeciągającego się sporu o pakiet środków dla Kijowa Rubio był jednym z przeciwników ustawy, domagając się ostrych reform imigracyjnych.
Trump nominował Tulsi Gabbard na Dyrektora Wywiadu Narodowego
Trump ogłosił też zamiar powołania byłej kongresmenki Tulsi Gabbard na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA. Gabbard to była demokratka, oskarżana przez Hillary Clinton o pracę na rzecz Rosji.
"Jako była kandydatka ubiegająca się o nominację Demokratów na prezydenta ma szerokie poparcie w obu partiach - teraz jest dumna z bycia Republikanką! Wiem, że Tulsi wniesie nieustraszonego ducha, który zdefiniował jej znakomitą karierę do naszej Wspólnoty Wywiadowczej, broniąc naszych Praw Konstytucyjnych i zapewniając Pokój poprzez Siłę. Tulsi sprawi, że wszyscy będziemy dumni!" - ogłosił Trump w wydanym w środę oświadczeniu (pisownia oryginalna).
Mająca indyjskie korzenie 43-letnia Gabbard to podpułkownik rezerwy Gwardii Narodowej i była kongresmenka demokratów z Hawajów, która bezskutecznie ubiegała się o partyjną nominację w wyborach prezydenckich w latach 2016 i 2020, a w 2024 roku dołączyła do republikanów. Jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych polityczek - wywołuje kontrowersje wewnątrz swojej byłej partii, spotykając się z syryjskim dyktatorem Baszarem al-Asadem i wyrażając prorosyjskie poglądy, również po rosyjskiej inwazji Ukrainy na pełną skalę.
Gabbard kwestionowała zbrodnie przypisywane Asadowi - sojusznikowi Rosji - i sugerowała, że administracja Bidena ponosi winę za rosyjską agresję, bo nie wykluczyła członkostwa Ukrainy w NATO. Krytykowała antyrosyjskie sankcje i twierdziła, że Rosja i USA "nie różnią się tak bardzo" pod względem cenzury mediów. Powtarzała też rosyjską narrację o amerykańskich biolaboratoriach na Ukrainie, gdzie rzekomo miały trwać prace nad bronią biologiczną. Były kongresmen republikanów Adam Kinzinger sugerował, że Gabbard dopuszcza się zdrady, a w 2019 roku Hillary Clinton sugerowała, że Gabbard jest "faworytką Rosjan" i rosyjską agentką, z pomocą której Kreml miał podważyć szanse wyborcze demokratów w wyborach 2020 roku.
Stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego jest jednym z wielu urzędów, którego obsadzenie obowiązkowo musi zatwierdzić Senat. Mimo republikańskiej większości Gabbard nie może być pewna poparcia swojej kandydatury w Senacie, gdzie większość izby tworzą politycy z głównego nurtu partii i zwolennicy wsparcia Ukrainy.
Bliski Donaldowi Trumpowi senator Markwayne Mullin powiedział jednak dziennikowi "Washington Post", że spodziewa się przegłosowania jej nominacji w Senacie. "Demokraci mogą płakać, ile chcą" - dodał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jim Lo Scalzo/EPA/PAP