W dniu Bożego Narodzenia w więzieniu o zaostrzonym rygorze w stolicy Mozambiku wybuchła rebelia. W jej wyniku z zakładu karnego uciekło co najmniej 6 tysięcy osadzonych. 33 więźniów zginęło, a 15 zostało rannych podczas starć z siłami bezpieczeństwa - poinformował szef miejscowej policji. W kraju trwają zamieszki po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich.
Szef miejscowej policji Bernardino Rafael powiedział, że ucieczka z więzienia położonego 14 km na południowy zachód od stolicy, rozpoczęła się około południa w środę po "agitacji" protestującej w pobliżu "grupy wywrotowej". Więźniowie w placówce wyrwali broń strażnikom i zaczęli uwalniać innych osadzonych. - Wypuścili również 29 skazanych terrorystów - przekazał Rafael. Protesty doprowadziły do zawalenia się muru, co ułatwiło ucieczkę.
Stołeczna policja podała, że w walkach pod budynkiem więzienia zginęły 33 osoby, a 15 zostało rannych. Tożsamość zabitych i rannych nie została podana. Poinformowano, że schwytano 150 zbiegów. Rafael wezwał dobrowolnego poddania się zbiegłych więźniów i przekazywania informacji o uciekinierach.
Do rebelii więźniów doszło w czasie, gdy miasto pogrążyło się w powyborczych zamieszkach po ogłoszeniu zwycięstwa rządzącej partii Frelimo.. Opozycja twierdzi, że wybory zostały sfałszowane. Minister sprawiedliwości Mozambiku twierdziła, że niepokoje rozpoczęły się wewnątrz więzienia i nie miały nic wspólnego z protestami na ulicach miasta. Odmiennego zdania jest policja.
Opozycja nie wierzy w oficjalne wyniki
Według centralnej komisji wyborczej wybory prezydenckie 9 października wygrał Daniel Chapo - kandydat partii Frelimo, która rządzi Mozambikiem nieprzerwanie od uzyskania niepodległości w 1975 roku. Miał on otrzymać 71 procent głosów, a kandydat opozycji Venancio Mondlane - 36 procent.
Rada Konstytucyjna, czyli Sąd Najwyższy w Mozambiku, podała we wtorek jednak inne wyniki głosowania. Zgodnie z nimi Chapo uzyskał około 65 procent głosów, a Mondlane - około 24 procent. W równolegle przeprowadzonych wyborach parlamentarnych przyznała również Frelimo mniej miejsc, niż centralna komisja wyborcza. Nie wyjaśniono przyczyny tych różnic.
Opozycja twierdzi, że wybory prezydenckie wygrał Mondlane z poparciem na poziomie 53 procent. W zgodnych opiniach zachodnich obserwatorów wybory nie były ani wolne, ani uczciwe. Kandydat opozycji odrzucił ogłoszone w poniedziałek wyniki.
Powyborcze zamieszki
Kiedy pod koniec października centralna komisja wyborcza Mozambiku ogłosiła rezultaty głosowania, wywołało to masowe protesty. Demonstranci wyszli na ulice wielu miast, doszło do starć ze służbami porządkowymi, w których zginęło co najmniej 130 osób.
Niepokoje społeczne wpłynęły już na działalność zagranicznych firm, w tym australijskiej firmy wydobywczej South32. Z powodu zamieszek sąsiednia Afryka Południowa tymczasowo zamknęła główne przejście graniczne z Mozambikiem.
Nowy prezydent Mozambiku ma zostać zaprzysiężony w styczniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/PAULO JULIAO