Jestem otwarty na każdą formułę, która będzie formułą prawdziwej debaty, w której pytania będą mogli zadawać dziennikarze od lewa do prawa, w której będzie możliwość riposty - mówił w Zegrzu kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski, który - według sondażowych wyników - przeszedł do drugiej tury wyborów. Dodał, że na debatę ze swoim kontrkandydatem jest gotowy "każdego dnia".
Z sondażu late poll przeprowadzonego przez Ipsos wynika, że urzędujący prezydent Andrzej Duda zdobył 42,9 procent poparcia. Na drugim miejscu znalazł się kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski z poparciem 30,3 procent badanych. Podium zamyka - według sondażu - kandydat niezależny Szymon Hołownia, który zdobył 14 procent.
Trzaskowski: jestem gotów do debaty każdego dnia
Już podczas przemówienia tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników Rafał Trzaskowski zwrócił się do Andrzeja Dudy z wezwaniem do debaty przed drugą turą. Mówił także o tym na spotkaniu w Zegrzu niedaleko Warszawy.
- Uważam, że debata się powinna odbyć. Zaprosiłem pana prezydenta, jestem gotów do tej debaty każdego dnia - mówił kandydat KO. Dodał, że chciałby, aby ta debata "nie była kolejną ustawką, w której tylko jedna telewizja zadaje kandydatom pytania, które można od razu z góry przewidzieć". Jak mówił, chodzi o to, aby kandydaci mogli sobie wzajemnie zadawać pytania.
"Nie możemy sobie pozwolić na kolejną debatę zastępczą"
- Jestem otwarty na każdą formułę, która będzie formułą prawdziwej debaty, w której pytania będą mogli zadawać dziennikarze od lewa do prawa, w której będzie możliwość riposty, w której będzie możliwość wzajemnie zadawać sobie pytania, dlatego że jest tyle kwestii, które trzeba podjąć, które nurtują Polki i Polaków - powiedział Trzaskowski.
- Nie możemy sobie pozwolić na kolejną debatę zastępczą, w której pyta się o to, co już miało miejsce albo o kwestie, które już dawno są rozstrzygnięte. Trzeba się skupić na tym, co naprawdę ważne: na stanie gospodarki, na walce o miejsca pracy, o służbę zdrowia, na kwestiach związanych z edukacją - dodał.
Jak tłumaczył, dlatego potrzebna jest "jak najbardziej otwarta formuła debaty". - To jest to, czego oczekują Polki i Polacy - dodał.
Trzaskowski: powinna odbyć się debata w formule areny prezydenckiej
- Najchętniej debatowałbym w jak najbardziej otwartej formule. Dlatego - tak jak powiedziałem - jutro (w poniedziałek - red.) jestem w Płocku, będziemy informować, kiedy będziemy w kolejnych miastach. Natomiast oczywiście jeśli sztaby porozumieją się z mediami i będzie możliwość zorganizowania areny prezydenckiej tak jak to proponowałem, to ja oczywiście bardzo chętnie (wezmę w niej udział - red.) - powiedział Rafał Trzaskowski. Nawiązał w tej wypowiedzi do swojej propozycji z kampanii wyborczej. 10 czerwca kandydat KO mówił, że formuła areny prezydenckiej polegałaby na tym, że wszyscy kandydaci mieliby "odpowiadać na pytania 10 redakcji od lewa do prawa, na trzy pytania z każdej redakcji".
Trzaskowski: chciałbym rozmawiać z Szymonem Hołownią i jego sztabem wyborczym
Odnosząc się do możliwych rozmów z innymi kandydatami na prezydenta, Trzaskowski zaznaczył, że chciałby, aby były one prowadzone "przede wszystkim poprzez odniesienie się do konkretnych propozycji programowych".
- Bardzo wiele jest takich propozycji programowych zwłaszcza u Szymona Hołowni, gdzie się w stu procentach zgadzamy. Warto o tym porozmawiać. Ja też będę rozmawiał z samym Szymonem Hołownią i ze sztabem o tym, co dla nich jest najważniejsze - powiedział dziennikarzom. Zauważył, że Hołowni "mnóstwo ludzi udało się zaprosić do współpracy". - Warto połączyć siły, warto wykorzystać tę olbrzymią energię - ocenił.
Trzaskowski zadeklarował, że jeżeli wygra wybory, to chciałby, aby Kancelaria Prezydenta "była otwarta". - Żebym mógł zaprosić wielu ludzi, którzy pracowali dla innych kontrkandydatów, po to, żebyśmy mieli jak najwięcej spojrzeń, perspektyw i propozycji do rozwiązywania problemów - podkreślił.
Pytany o kandydata Konfederacji na prezydenta Krzysztofa Bosaka, Trzaskowski przypomniał, iż już wielokrotnie mówił, że "my się w bardzo wielu kwestiach różnimy, w bardzo wielu kwestiach spieramy". - Natomiast jeżeli chodzi o kwestie dotyczące opresyjności państwa dzisiejszego, jeżeli chodzi o kwestie podatków, jeżeli chodzi o kwestie pomocy przedsiębiorcom, to jest wiele takich tematów, gdzie też możemy dojść do porozumienia - zauważył.
- Oczywiście to nie jest tak, że przywódca partii może przekazać swoje poparcie, dlatego że ludzie sami decydują, natomiast chcemy skupić się na tych wszystkich problemach, które są ważne dla stu procent Polaków, a nie tylko tych 30 procent, które zagłosowały na mnie - dodał Trzaskowski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24