Opolska prokuratura okręgowa, mimo wcześniejszego umorzenia śledztwa, znów przygląda się sprawie nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii wyborczej do Senatu w 2011 roku komitetu Rafała Dutkiewicza. Nowe dowody mają pochodzić z komputerów, jakie zabezpieczono u współpracowników prezydenta Wrocławia.
Po raz pierwszy śledczy przyglądali się sprawie nielegalnego finansowania kampanii komitetu Dutkiewicza na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W październiku 2013 r. sprawa została jednak umorzona. I to pomimo tego, że udało się potwierdzić, że druk ulotek dla komitetu wyborczego opłaciła nieistniejąca dziś firma Dynamicom. Śledczy nie udowodnili jednak, że działo się to na zlecenie lub za wiedzą komitetu Dutkiewicza.
Nowe wątki z komputerów
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", pod koniec grudnia ubiegłego roku policjanci z wydziału ds. zwalczania korupcji Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu weszli do wrocławskiego magistratu i instytucji z nim związanych. Mieli wówczas zabezpieczyć cztery komputery, których używali współpracownicy prezydenta Wrocławia.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz rzecznika wrocławskiego magistratu na temat korespondencji i zarekwirowanych komputerów.
- Potwierdzam jedynie, że w biurach urzędu byli policjanci, którzy na zlecenie prokuratury dokonali czynności procesowych. Po szczegóły ich akcji odsyłam jednak do prokuratury - powiedział Arkadiusz Filipowski i odmówił dalszych komentarzy.
Tymczasem jak ustalili dziennikarze gazety, śledczy w zatrzymanych przez CBA komputerach znaleźli korespondencję mailową, która może zmienić dotychczasowe ustalenia. Z listów może wynikać, że przedstawiciele sztabu wyborczego prezydenta Wrocławia nie tylko wiedzieli, ale wręcz namawiali firmę Dynamicom do finansowania kampanii.
Bez szczegółów
Przedstawicielka opolskiej prokuratury, która prowadziła postępowanie w tej sprawie, nie chce jednak potwierdzić szczegółów, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
- Prokuratura sprawdza nowe okoliczności, jakie pojawiły się w tym temacie – potwierdza Lidia Sieradzka, z opolskiej prokuratury okręgowej w rozmowie z tvn24.pl. - Prawo przewiduje, że umorzona sprawa może zostać podjęta na nowo. Ale prokurator ją prowadzący może również zdecydować, że umorzonej sprawy nie wznowi. Wówczas sporządza tylko notatkę, którą umieszcza się w aktach – tłumaczy.
Autor: dr / Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24