Wybrała inwestycję w "odnawialne źródła energii", zaniepokoiła ją prośba o przekazanie gotówki

fotowoltaika
Cyberoszuści są coraz sprytniejsi, ale policja ma pomysł, jak ich zwalczać
Źródło: Michał Gołębiowski | Fakty po południu TVN24
Zachęcona reklamą w internecie kobieta chciała zainwestować ponad 28 tysięcy złotych w "odnawialne źródła energii". W porę zorientowała się, że ma do czynienia z oszustwem. Policjanci zatrzymali jedną osobą.

Kilka dni temu mieszkanka Żoliborza zainteresowała się reklamą dotyczącą możliwości pomnożenia swoich oszczędności. To była inwestycja w odnawialne źródła energii. Skuszona zawartymi w niej informacjami, wypełniła formularz zgłoszeniowy i podała swój numer telefonu.

- Odezwał się do niej przedstawiciel platformy inwestycyjnej, który wyjaśnił zasady działania firmy. Przedstawiając możliwości osiągnięcia szybkiego zysku przekonał też pokrzywdzoną, aby dokonała pierwszej płatności BLIK-iem, w kwocie 450 złotych. Kobieta wpłaciła pieniądze, a następnie kontynuowała rozmowy z kolejnymi "ekspertami" - zrelacjonowała Elwira Kozłowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa V.

ZOBACZ: Na trawnik spadła siatka z gotówką. Młody mężczyzna ją chwycił i zaczął biec.

Przyszła po gotówkę, została zatrzymana

Polecili kobiecie, by ta przygotowała gotówkę w kwocie 28 500 złotych. Miała je osobiście odebrać przedstawicielka platformy. - Pieniądze te oczywiście miały zostać zainwestowane w firmę i przynieść zysk. Pokrzywdzona zorientowała się jednak, że ktoś próbuje ją oszukać i powiadomiła policję - przekazała Kozłowska.

Kiedy kobieta przyszła odebrać pieniądze, czekali na nią policjanci. 54-latka trafiła do policyjnego aresztu. W żoliborskim komisariacie usłyszała zarzuty za oszustwo. Grozi jej kara do ośmiu lat więzienia.

54-latka została zatrzymana przez policję
54-latka została zatrzymana przez policję
Źródło: KRP V

PRZECZYTAJ: "Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia.

Czytaj także: