Temat pojawił się podczas czwartkowego spotkania urzędników odpowiadających za inwestycje z dziennikarzami. Widok karetek na sygnale mknących torowiskami po Marszałkowskiej czy Alejach Jerozolimskich to codzienność. Ratownikom pozwala to omijać korki, a dla nich liczy się każda sekunda. Czy odchodzenie od betonowego i asfaltowego wypełniania przestrzeni między torami wpływa na ich pracę?
- Każda taka inwestycja jest konsultowana ze służbami - zapewnił Konrad Niklewicz, wiceprezes Tramwajów Warszawskich. I podał przykład Marszałkowskiej. - Początkowo planowaliśmy, że między ulicami Widok a Świętokrzyską torowisko będzie wykonane w technologii zielonej, co by oznaczało brak możliwości ruchu samochodowego. Ale zanim projektanci postawili ostatnie kreski, spotkałem się z przedstawicielami Meditransu. Przedstawiciele pogotowia poprosili, byśmy zrezygnowali z rozchodnika na tym konkretnym odcinku, bo karetki chcą nadal korzystać z możliwości przejazdu po torowisku. Ale już na odcinku od Świętokrzyskiej do Królewskiej takiej potrzeby nie ma, tam karetki chętnie zjeżdżają na jezdnię – opisywał Niklewicz.
Zapewnił, że tramwajarze przystali na prośbę ratowników i między Widok a Świętokrzyską torowisko pozostanie twarde. - Zieleń będzie, ale tylko postaci pasów zieleni, które będą szły po boku, oddzielając torowisko od jezdni. Zaplanowaliśmy tam bogatą, ale bezpieczną zieleń – uzupełnił.
Korytarz życia? Miasto to nie autostrada
Pojawił się też przykład Obozowej, chybiony, bo akurat tam, zanim kilka lat temu pojawił się rozchodnik, był tłuczeń, a więc torowisko nie było dostępne dla służb. Niedawno tramwajarze wybudowali platformy na przystankach Dalibora, Deotymy i Magistracka, by zlikwidować skrajnie niebezpieczne wysiadanie pasażerów na jezdni. Pokusy, by przy okazji wybetonować torowisko jednak nie było. Mimo że po obu stronach torów jest po jednym pasie i to niezbyt szerokim. O utworzeniu korytarza życia nie może być mowy.
- Jeśli chodzi o Obozową nie wpłynęła do nas jakakolwiek informacja ze strony służb dotycząca wdrożonego projektu, ani na etapie projektowania, ani użytkowania – stwierdził Konrad Niklewicz.
Istotę sprawy wyjaśnił klarownie Tamás Dombi, dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym w ratuszu. - Korytarz życia ma szczególne znacznie w przypadku tras szybkiego ruchu, gdzie między węzłami jest kilka, a czasem (na autostradach) nawet kilkanaście kilometrów. I nie ma innej możliwości dojazdu, kiedy korek tworzy się przed wypadkiem – tłumaczył. I zauważył, że rzeczywistość miejska, gdzie jest gęsta tkanka ulic, a możliwości dojazdu znacznie większa. – Obozowa krzyżuje się z wieloma ulicami, karetka może przyjąć - w zależności do sytuacji ruchowej - wiele możliwości dojazdu do miejsca zdarzenia – argumentował.
Wskazał też na złudność przekonania, że szeroka jezdnia to bezpieczeństwo, bo daje większą możliwość przejazdu karetki. – Bo taka jezdnia sama tworzy faktycznie zagrożenie: codziennie, co godzinę, co minutę. Jest na to wiele dowodów naukowych, że im szersza jezdnia tym kierowcy bardziej przyspieszają – wyjaśnił dyrektor Dombi. Zastrzegł, że tam gdzie ulice mają cechy tras szybkiego ruchu, jak Wisłostrada czy Trasa Łazienkowska, zwężeń nikt nie rozważa.
Doceniają konsultacje i mówią o problemach
Rzecznik Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie Piotr Owczarski potwierdził, że co najmniej od kilku lat urzędnicy konsultują podobne inwestycje z pogotowiem. – Przysyłają projekty, pytają nas o zdanie i uwzględniają je. W przypadku Marszałkowskiej powstaną zaprojektowane pod nas wjazdy i zjazdy z torowiska. To miejsce jest ważne szczególnie w kontekście większych zmian, jakie czekają Marszałkowską – skomentował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Owczarski. Choć przyznał, że betonowe torowiska usprawniają przejazd, to zastrzegł, że chodzi tylko o główne arterie miasta. - Nie jest tak, że zawsze jesteśmy negatywnie nastawienie do zielonych zmian, każdy przypadek analizujemy osobno – dodał.
Głównych problemów zespołów ratownictwa medycznego Owczarski upatruje gdzie indziej. – Naszą zmorą są słupki i szlabany ustawiane na osiedlach, ciągłe odgradzanie się. Dzisiejsze karetki to duże auta, manewrowanie nimi pośród takich przeszkód nie jest łatwe – zauważył. Ratownikom marzy się, by spółdzielnie, deweloperzy i urzędnicy inwestowali w automatyczne słupki, które chowają na dźwięk syren. Dziś jest ich niewiele.
Najwięcej kłopotów przysparzają jednak kierowcy nieprzestrzegający przepisów. – Przy stacji na Hożej jeden pas został wydzielony linią ciągłą tylko na nasze potrzeby. I co? Kierowcy notorycznie lekceważą przepisy i blokują przejazd karetkom – złościł się rzecznik warszawskiego pogotowia. – Do tego dochodzą ci, którzy porzucają auta na światłach awaryjnych tylko na chwilę. Dla naszych zespołów liczy się każda sekunda – podsumował.
47 kilometrów zielonych torowisk
Obecnie w Warszawie jest już 47 kilometrów zielonych torowisk (na poniższej mapie widać, że głównie poza centrum). W 2023 roku były 33 kilometry, statystykę poprawiło otwarcie tras na Kasprzaka, na Sielcach i do Miasteczka Wilanów. Zielone torowiska poprawiają estetykę, ale mają też funkcje ekologiczne i społeczne. Redukują hałas emitowany przez tramwaj, filtrują spaliny, obniżają temperaturę w najbliższym otoczeniu, zatrzymują wilgoć.
Początkowo tramwajarze siali trawę, ale kilka lat temu zastąpił ją bardziej wytrzymały i niewymagający podlewania rozchodnik. Eksperyment przeprowadzono właśnie na Obozowej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM