Jak przypomniał w komunikacie rzecznik prasowy wolskiego urzędu dzielnicy Mateusz Witczyński, Zarząd Transportu Miejskiego chce powiązać uruchomienie stacji Ulrychów i Bemowo ze zmianami tras autobusów: 109, 149, 154, 167, 171, 190 i 201. - Takie rozwiązanie wzbudziło sprzeciw radnych Woli, którzy we wtorek przyjęli w tej sprawie uchwałę - przekazał.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy, że oficjalna data otwarcia bemowskiego odcinka drugiej linii metra to połowa lipca.
Czytaj również: Zmienione trasy autobusów po otwarciu nowych stacji metra. ZTM pokazał propozycje dla Bemowa i Woli>>
- Zaproponowane zmiany budzą niepokój mieszkańców, którzy przyzwyczaili się do korzystania z konkretnych rozwiązań komunikacyjnych - stwierdził cytowany w komunikacie Kamil Giemza, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w radzie dzielnicy. Jego zdaniem Warszawa powinna przykładać szczególną uwagę do wygody transportu miejskiego. - Zarząd Transportu Miejskiego nie może patrzeć tylko przez pryzmat kosztów transportu, wtedy bowiem powstanie ryzyko odpływu użytkowników komunikacji zbiorowej - zaznaczył Giemza.
Największy sprzeciw budzą plany wobec linii 171 i 190
Rzecznik dzielnicy wskazał, że największy sprzeciw budzą plany skrócenia trasy 171 i 190. - 171 jeździ dziś z Chomiczówki przez Wolę na Torwar, stanowiąc także połączenie dla wielu kibiców piłki nożnej i siatkówki. Druga prowadzi z osiedla Górczewska przez całe miasto, aż do Centrum Handlowego Marki. Po zmianach pierwsza miałaby stać się linią lokalną i łączyć Chomiczówkę ze stacją metra Bemowo. Kursowanie przegubowców 190 zostałoby skrócone do pętli Znana - przypomniał.
- Doceniamy pozytywne zmiany, jakie niesie za sobą rozbudowa drugiej linii metra, nie możemy się jednak zgodzić na ucinanie tras autobusów, które dają możliwość seniorom i rodzicom z dziećmi wygodnego dojazdu, bez konieczności przesiadania się, do takich instytucji jak szpitale, OPS, wolski ratusz czy placówki oświatowe - zauważył z kolei Adam Matusik, przewodniczący Komisji Ładu Przestrzennego i Nieruchomości.
Zdaniem radnych istotne jest też, żeby zmiany nie były wprowadzane "w dniu otwarcia" nowych stacji metra, a po kilku miesiącach, kiedy mieszkańcy przyzwyczają się do korzystania z podziemnej kolejki. - Jeżeli decyzja o pozostawieniu wszystkich linii byłaby niemożliwa, proponujemy, aby ze zmianami wstrzymać się przynajmniej do momentu zdobycia wiarygodnych danych o przejazdach mieszkańców po otwarciu linii metra - zaproponowała Ewa Statkiewicz, przewodnicząca rady dzielnicy.
Autorka/Autor: katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MZA