Do zdarzenia doszło na zjeździe z drogi S7 w kierunku alei 4 czerwca 1989 roku. Strażacy zgłoszenie o zdarzeniu otrzymali o godzinie 3.16.
- Samochód uderzył w bariery i dachował. Podróżowały nim cztery osoby, które w momencie przybycia strażaków na miejsce zdarzenia znajdowały się poza pojazdem. Trzy z nich były przytomne, bez obrażeń. Czwarta osoba, kobieta, była nieprzytomna w trakcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej, podjętej przez świadka - opisał Łukasz Wujek z warszawskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzenia i przejęli resuscytację nieprzytomnej. Po przybyciu zespołu ratownictwa medycznego przekazali im osobę poszkodowaną. - Ratownicy kontynuowali RKO. Pomimo intensywnych działań, po kilkudziesięciu minutach, obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon kobiety - poinformował Wujek.
Strażacy zakończyli swoje czynności o godzinie 7.33. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej.
"Stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem"
O szczegółach zdarzenia opowiedziała policja. - Kierujący osobową kią 20-letni mężczyzna, na wysokości węzła Opacz, jadąc w kierunku centrum, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem. Auto uderzyło w bariery. Niestety w wyniku odniesionych obrażeń na miejscu zginęła 41-pasażerka - poinformowała Edyta Adamus Komendy Stołecznej Policji. Jak dodała, kierujący kią był trzeźwy i posiadał uprawnienia do prowadzenia pojazdu.
Zablokowana była łącznica zjazdowa na Ursus. Ruch jest udrożniony na wszystkich pasach ruchu.
Przeczytaj także: Zderzenie dwóch aut. Wielu rannych, w tym dzieci
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mżyk, tvnwarszawa.pl