We wtorek około godziny 20 funkcjonariusze ze straży granicznej na warszawskim Okęciu otrzymali informację o pozostawionym przed halą przylotów bagażu bez opieki z niewidoczną zawartością.
"Z uwagi na to, że podejrzana walizka nie posiadała przywieszek bagażowych oraz danych identyfikacyjnych właściciela, a system kamer CCTV uchwycił jedynie moment pozostawienia bagażu przez mężczyznę, który przyjechał na lotnisko taksówką i oddalił się w nieznanym kierunku, podjęto natychmiastową decyzję o wyznaczeniu strefy bezpieczeństwa i ewakuacji wszystkich osób znajdujących się w strefie zagrożenia" - przekazała w komunikacie kapitan Dagmara Bielec z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Na miejsce zadysponowano służby medyczne, straż pożarną oraz policję. Funkcjonariusze SG prześwietlili zawartość czarnej walizki z wykorzystaniem sprzętu specjalistycznego oraz psa służbowego przeszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych i broni. Okazało się, że bagaż nie stanowi zagrożenia. Przekazano go pracownikowi lotniska. Działania służb nie spowodowały opóźnień w ruchu lotniczym.
Za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat w wysokości 500 zł, natomiast zarządzający lotniskiem może dochodzić od osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i związanymi z tym utrudnieniami na lotnisku.
Autorka/Autor: dg/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż graniczna