Mimo stanowiska władz Warszawy, które twierdziły, że nie uda się uruchomić Szpitala Południowego w styczniu, Ministerstwo Zdrowia utrzymało decyzję wojewody mazowieckiego. Nowa placówka, jako szpital covidowy, ma być gotowa 21 stycznia. Ratusz uznał decyzję za "kuriozalną" i zapowiedział, że zaskarży ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Jak przekazało w czwartek biuro prasowe wojewody mazowieckiego, minister zdrowia Adam Niedzielski "w związku z sytuacją epidemiologiczną" postanowił, że "utrzymuje decyzję wojewody polegającą na przygotowaniu szpitala tymczasowego do 21 stycznia br.". Decyzję podjął, mimo że 1 grudnia do wojewody, a następnie do resortu zdrowia wpłynęło odwołanie miasta, które wskazywało, że placówka może być gotowa najwcześniej w połowie lutego. W szpitalu trwają jeszcze prace wykończeniowe, miasto czeka też na odpowiednie zezwolenia.
Wojewoda chce przyspieszyć powstanie szpitala tymczasowego
"Minister wskazał, że termin na zorganizowanie szpitala tymczasowego został ustalony na podstawie rozmów wojewody mazowieckiego z przedstawicielami m.st. Warszawa oraz generalnym wykonawcą inwestycji Szpitala Południowego w Warszawie, którzy deklarowali możliwość zorganizowania szpitala tymczasowego do 8 stycznia 2021 r." – czytamy w komunikacie biura prasowego wojewody.
"Minister podkreślił też, że celem decyzji Wojewody było przyspieszenie realizacji inwestycji Szpitala Południowego, aby możliwe było uruchomienie w nim szpitala tymczasowego" – dodano.
Jak czytamy dalej, minister wskazał, że wiąże się to z "podjęciem szczególnie wytężonej pracy po stronie wykonawcy, co zostanie sfinansowane z środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19" (które zapewnia z kolei wojewoda – red.).
Wojewoda decyzję o zorganizowaniu szpitala tymczasowego w Szpitalu Południowym, gdzie trwają jeszcze prace wykończeniowe, nałożył na miasto 20 listopada 2020 roku. Placówką patronacką ma być Szpital Solec. Decyzja wojewody miała przyspieszyć uruchomienie Szpitala Południowego. Zapewnił też finansowanie polecenia w wysokości 25,7 milionów złotych, z czego 23 miliony przeznaczone były na przyspieszenie dokończenia prac budowlanych, dostosowanie i wyposażenie szpitala tymczasowego.
300 łóżek covidowych i nie mniej niż 80 miejsc respiratorowych
"Szpital tymczasowy ma obejmować nie mniej niż 300 łóżek z przeznaczeniem dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 w tym nie mniej niż 80 miejsc respiratorowych" – zapowiedziało biuro prasowe wojewody.
"Wojewoda wesprze również wyposażenie szpitala tymczasowego: finansowo oraz z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych. Zadaniem miasta jest dokończenie budowy szpitala we wcześniejszym, niż zakładany pierwotnie, terminie, dokonanie niezbędnych odbiorów, dostosowanie obiektu do potrzeb szpitala tymczasowego, wyposażenie go i przekazanie go do prowadzenia Szpitalowi Solec. W terminie wynikającym z nałożonej na miasto decyzji" – czytamy dalej w komunikacie.
Jeszcze w październiku miasto informowało, że prace w Szpitalu Południowym, który znajduje się u zbiegu ulic Pileckiego i Indiry Gandhi, potrwają zgodnie z planem do marca 2021 roku. Później, w połowie listopada, rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka podkreślała, że miasto czeka na dofinansowanie od wojewody, które pozwoli na przyśpieszenie prac i uruchomienie placówki dla pacjentów covidowych na przełomie stycznia i lutego 2021 roku.
W grudniu, kiedy miasto przygotowało odwołanie od decyzji wojewody, wiceprezydent Renata Kaznowska mówiła: - Od początku mówiliśmy o bardzo wyśrubowanych terminach i nigdy nie padały daty 22 czy 23 stycznia. To jest po prostu fizycznie niemożliwe.
Dodała, że pierwsi pacjenci pojawią w Szpitalu Południowym w połowie lutego (pierwotnie miasto planowało to na wrzesień).
Ratusz: sytuacja kuriozalna, zaskakująca, niezrozumiała
Rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka potwierdziła nam w czwartek wieczorem, że miasto otrzymało decyzję Ministerstwa Zdrowia. Czy uda się zgodnie uruchomić placówkę 21 stycznia? - Cała sytuacja jest dla nas kuriozalna – skomentowała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Gałecka. Rzeczniczka ratusza przypomniała, że Ministerstwo Zdrowia opiniowało wcześniej umowę między miastem a wojewodą, a także załącznik do umowy.
- Zawierała ona harmonogram w kwestii zakończenia prac w Szpitalu Południowym. Ten załącznik, jako integralna część umowy, był opiniowany przez Ministerstwo Zdrowia i był oczywiście podpisany przez pana wojewodę. Dokument mówił o zakończeniu samych prac do 25 stycznia. W związku z tym Ministerstwo Zdrowia, jak i również pan wojewoda, doskonale wiedzieli, że termin realny zakończenia samych prac to 25 stycznia, o czym miasto dodatkowo wielokrotnie mówiło – podkreśliła Karolina Gałecka.
Dalej stwierdziła, że dla miasta sytuacja jest "zaskakująca, wręcz niezrozumiała". - Wygląda na to, że Ministerstwo Zdrowia nie wie, co opiniuje, skoro wydaje decyzję wskazującą na termin przyjęcia pacjentów 21 stycznia – dodała Gałecka. I zauważyła, że decyzja resortu nie została właściwie uzasadniona. - Jedynym wskazanym powodem jest to, że jest COVID i trzeba otworzyć szpital. Nie ma żadnych innych merytorycznych przesłanek – zaznaczyła. - Wielokrotnie wspominaliśmy, że pomimo środków finansowych, nie da się przyspieszyć pewnych prac, bo doba ma 24 godziny. Poza tym jest jeszcze kwestia odbiorów, które muszą być przeprowadzone i mogą potrwać około dwóch tygodni. Decyzję zaskarżymy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – podsumowała przedstawicielka urzędu miasta.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Warszawy