Sprawę badali funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Jak przekazała policja, wpadli na trop 25-letniego mieszkańca warszawskiego Ursynowa, który mógł mieć w mieszkaniu znaczne ilości narkotyków. Podejrzewali, że mężczyzna chce je też sprzedać.
Funkcjonariusze obserwowali budynek, w którym mieszkał.
"W czasie obserwacji budynku zauważyli innego, wychodzącego stamtąd mężczyznę. Wylegitymowany 31-latek swoim zachowaniem zdradzał zdenerwowanie, z którego wynikało, że może coś mieć na sumieniu. Wspólnie z nim kryminalni weszli do lokalu mieszkalnego, gdzie były jeszcze dwie kobiety. Wewnątrz wyczuwalna była woń charakterystyczna dla marihuany" - przekazała policja.
Narkotyki w słoikach na przetwory
W tym czasie wrócił też 25-latek. Podczas przeszukania mieszkania funkcjonariusze znaleźli zawiniątko z nielegalnym suszem. Jak przekazali, narkotyki leżały na kominku. Oprócz tego znaleźli też 14 słoików do przetworów. Jak wymienia policja, zamknięte były w nich marihuana, haszysz, mefedron, amfetamina i tabletki ecstasy.
"Słoiki wyglądające na przetwory, trzymane były w szufladzie komody. Ponadto kryminalni zabezpieczyli kilka tysięcy złotych w walucie polskiej, australijskiej, amerykańskiej, arabskiej i nawet chińskiej" - podała policja.
"W toku prowadzonego postępowania funkcjonariusze ustalili, że posiadaczem narkotyków był ustalony pierwotnie 25-latek. Dwie kobiety i mężczyzna zostali przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni do domów. Podejrzany mężczyzna pozostał w dyspozycji policjantów i prokuratora. Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości substancji psychoaktywnych, za co może zostać skazany nawet na 10 lat więzienia" - poinformowała policja. I jak przekazała dalej, mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP