Główną przeszkodą w oddaniu kierowcom ulicy jest niestabilny grunt pod nawierzchnią, informuje Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum AGP, które buduje II linię metra, a także naprawia Towarową:
– Miejscami grunt jest niestabilny i trzeba go zagęścić – wyjaśnia. Żeby móc ułożyć asfalt, całą luźną podbudowę trzeba usunąć. – Najpierw trzeba wywieźć nienośny grunt, a następnie zastąpić go materiałem stabilizującym – wyjaśnia Witczyński. Mogą to być: suchy beton, kruszywo bądź piasek drogowy. Jego rodzaj zależy od konkretnej sytuacji. Wykorzystujemy wszystkie materiały – tłumaczy.
Równolegle przeprowadzane są odwierty, dzięki którym robotnicy mogą się przekonać, czy pod ziemią nie ma pustych przestrzeni.
Ułożenie nawierzchni, jak zapewnia Witczyński, nie jest już tak pracochłonnym zajęciem. – Otwarcie planujemy w ciągu najbliższych kilku dni. Wszystko zależy od tego jak będą postępować prace i kiedy uda się ustabilizować grunt. Nie chcę składać deklaracji – podsumowuje.
Zapadła się jezdnia W niedzielę pracownicy budowy zauważyli przeciek piany, która jest wstrzykiwana w grunt przez maszynę drążącą tunel metra. Okazało się, że piana - przez otwór po wierceniach do badań gruntu - przedostaje się do nieczynnego kanału teletechnicznego. Podmyta jezdnia zapadłą się pod kołami ciężkiego sprzętu. Ulica Towarowa została zamknięta w kierunku placu Zawiszy. Okoliczne ulice na wiele godzin zostały zablokowane przez stojące w korkach samochody.
Tak z kolei było w poniedziałek:
Zamknięta ul. Towarowa
"Walczą" z wyrwą na Towarowej
wp/mz